Zadaniem migdałków jest ochrona organizmu przed drobnoustrojami. Niejednokrotnie same stają się one jednak źródłem dolegliwości zdrowotnych, które dotykają głównie najmłodszych. W takiej sytuacji warto skonsultować z laryngologiem ich usunięcie.

Do czego służą migdałki?

Migdałki podniebienne znajdują się po obu stronach gardła, między grzbietem języka a języczkiem, który wyrasta z podniebienia. Migdałek gardłowy znajduje się w noso-gardle. Produkują one antygeny, które z kolei wytwarzają przeciwciała. To one bronią malucha przed drobnoustrojami, które często znajdują się na przedmiotach lub pożywieniu. Im mniejsze dziecko, tym rola migdałków jest ważniejsza i stanowi ważny element układu odpornościowego. – Wraz z dojrzewaniem dziecka, produkowanych przez antygeny przeciwciał jest coraz mniej, co sprawia, że zapewniana przez nie ochrona staje się mniej skuteczna – mówi dr n. med. Aleksandra Krokowicz, laryngolog z poznańskiego szpitala i przychodni MedPolonia.

Moment, w którym migdałki zaczynają stanowić zagrożenie dla zdrowia, a nie jego ochronę, pojawia się w chwili, gdy produkujące coraz mniej antygenów narządy stają się siedliskiem drobnoustrojów, przed którymi pierwotnie broniły organizm. Sytuacja ta może mieć negatywny wpływ, gdy malec zaczyna wykazywać niepokojące objawy takie, jak częste stany zapalne gardła, zaburzenia mowy, problemy z połykaniem, chrapanie, nawracający stan zapalny uszu, a nawet niedosłuch. Przyczyną tych dolegliwości bardzo często okazują się choroby migdałków, spowodowane infekcją drobnoustrojową.

Dolegliwości trwale usunięte

Usuwanie migdałków podniebiennych, zwane fachowo tonsillektomią oraz usuwanie migdałka gardłowego, zwane fachowo adenotomią, jest powszechnym zabiegiem stosowanym od wielu lat. Przewlekła angina może skutkować zapaleniem mięśnia sercowego. W przypadku problemów ze słuchem u dziecka powodem może być przerośnięty migdałek gardłowy, który zatyka część trąbki słuchowej, co kończy się nierzadko niedosłuchem lub zapaleniem ucha środkowego – wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Krokowicz z MedPolonii.

Decyzja o usunięciu migdałków zapada po konsultacji z laryngologiem. Sam zabieg poprzedzony jest szeregiem podstawowych badań, by upewnić się, iż mały pacjent jest w optymalnym stanie do przeprowadzenia operacji. Zabieg wykonywany jest w znieczuleniu ogólnym, przy użyciu nowoczesnych i bezpiecznych środków znieczulających, co zapewnia komfort dziecku i spokój jego rodzicom. Obecnie przeprowadza się go metodą klasyczną, za pomocą noża harmonicznego lub techniki laserowej. Po operacji mały pacjent powinien pozostać pod opieką lekarzy przez 1-2 dni. Gojenie się rany jest szybkie, lecz by nie zaburzyć tego procesu, dieta dziecka składa się z płynów i pokarmów półpłynnych. Maluch potrzebuje ok. 1-2 tygodni odpoczynku, by następnie z uśmiechem na twarzy znów móc poświęcić się zabawom.

Korzyści dla zdrowia

Największą zaletą usunięcia migdałków jest pozbycie się jednego z głównych siedlisk drobnoustrojów odpowiedzialnych za liczne dolegliwości nękające zdrowie malca, a także spokój jego rodziców. Pozbawiony zakażonych migdałków organizm staje się coraz bardziej odporny na choroby, które dotąd często powracały pomimo leczenia środkami farmaceutycznymi. – Przy miejscowych dolegliwościach, takich, jak problemy ze słuchem czy mową, poprawa widoczna jest niemal od razu. Dzięki udrożnieniu dróg oddechowych, dziecko może swobodniej mówić i lepiej słyszeć – tłumaczy dr n. med. Aleksandra Krokowicz z MedPolonii. Ponadto usunięcie chorych migdałków niesie za sobą korzyści na przyszłość, gdy nawet drobne infekcje spowodować mogą bóle mięśni i stawów, zapalenie nerek czy bezdech senny. Parafrazując stare powiedzenie można rzec, iż „Co Jaś za dziecka wyleczy, na to Jan chorował nie będzie”.