W obecnych czasach możemy zaobserwować zjawisko „mody” na zajęcia dodatkowe. Podsłuchując rozmawiające mamy na placach zabaw, oprócz obowiązkowych tematów szkolnych i przedszkolnych, kolejnym etapem rozmów są zajęcia dodatkowe. I tak okazuje się, że Hania czy inna Zosia ma zajęcia codziennie, od poniedziałku do niedzieli. Każdego dnia coś innego, bo przecież trzeba dziecko rozwijać wszechstronnie. Właściwie to cud, że udało im się wyjść na plac zabaw, bo pani od rytmiki zachorowała…

Może nakreślona sytuacja jest przerysowana, ale rzeczywistość wielu polskich dzieci tak właśnie wygląda. Zatem i ty postaw sobie pytanie: czy twoje dziecko potrzebuje zajęć dodatkowych i jeśli tak, jakie to mają być zajęcia?

Wybierz zajęcia dodatkowe razem z dzieckiem!

Tak tak, to bardzo ważne. Usiądź wraz z dzieckiem i porozmawiaj z nim, co chciałoby robić po szkole czy przedszkolu. Może interesuje się tańcem, śpiewem, a może chce rysować?

Znajdź w internecie koła zainteresowań dostępne w twoim mieście i pozwól dziecku wybrać. Być może zrezygnuje po kilku zajęciach i zechce spróbować czegoś innego. Nie poddawaj się wtedy tak łatwo, poproś by dziecko spróbowało jeszcze kilka razy. Być może chęć zrezygnowania była spowodowana chwilowym kryzysem, który szybko minie.

Jeśli jednak dziecko upiera się, że nie podobają mu się zajęcia z tańca, ale chce spróbować sztuki walki – nie pozostaje ci nic innego jak poszukać jakiejś dobrej szkoły np. karate.

Nie przekładaj swoich ambicji na dziecko

To, że ty chciałaś w dzieciństwie jeździć konno, wcale nie oznacza, że twoja pociecha ma takie samo marzenie. Nie zmuszaj dziecka do swoich zamiłowań, wysłuchaj go, czy chce się podjąć takich zadań czy wręcz przeciwnie.

Ile zajęć dodatkowych w tygodniu powinno mieć dziecko?

To sprawa bardzo indywidualna, nierzadko zależna od zajęć w przedszkolu i w szkole. Jeśli dziecko w placówce oświatowej przebywa 7-8 czy więcej godzin, fundowanie mu kolejnych godzin wytężonej pracy, czy to fizycznej, czy psychicznej – to gruba przesada. Na pewno dobrym rozwiązaniem w takim wypadku jest szczegółowe wyselekcjonowanie zajęć pozalekcyjnych. Niech będzie to ulubiona forma spędzania czasu, raz w tygodniu.

Jeśli dziecko nie spędza całego dnia w placówce, po powrocie do domu ma czas na odpoczynek, posiłek, odrobienie lekcji – możesz zaplanować z nim więcej zajęć. Postaraj się wówczas, aby były to zajęcia zróżnicowane, podzielone na te wymagając wysiłku psychicznego i na te wymagające wysiłku fizycznego.

Po czym poznać, że zajęć jest za dużo?

Niechęć dziecka do zajęć może objawiać się w następujący sposób:

  • dziecko staje się smutne, apatyczne, płaczliwe,
  • odwleka wyjście na zajęcia,
  • skarży się na bóle głowy lub brzucha,
  • jest osłabione, a co za tym idzie bardziej podatne na infekcje,
  • ma trudności z podejmowaniem decyzji,
  • możliwe jest wystąpienie depresji.

Dobro dziecka ponad wszystko!

Od tego powinnaś zacząć i na tym skończyć. Najlepiej, gdybyś wzięła sobie to zdanie głęboko do serca. Pamiętaj, że nawet najlepsze, najciekawsze, najbardziej edukacyjne zajęcia nie zastąpią kontaktu z rodzicami. Takiego codziennego celebrowania wspólnego życia, jadania razem posiłków, oglądania filmu, zabaw na świeżym powietrzu czy wspólnych gier. Zbyt duże stymulowanie rozwoju pociąga za sobą również inne konsekwencje – dziecko oczywiście nabiera dodatkowych umiejętności, ale może okazać się, że dziecko nie tylko zrezygnuje z danych mu możliwości rozwoju, ale również nie będzie chciało spędzać czasu z rodzicami. Nie będzie tego po prostu… umiało.

Zwróć również uwagę na to, czy masz czas wieczorem poczytać z dzieckiem ulubioną bajkę, czy zagrać w grę – jeśli nie, ewidentnie przesadziliście z nadmiarem obowiązków.

Każdy rodzic chce dla swego dziecka jak najlepiej. Często decyzje o nadmiarze zajęć dodatkowych podejmuje się pod wpływem chwili, często – dlatego, że samemu w dzieciństwie nie miało się takich możliwości rozwoju. Należy znaleźć w tym wszystkim umiar i złoty środek. Nic nie zastąpi szczerego, pełnego, emocjonalnego związku dziecka z rodzicami. Czasem lepiej zrezygnować z najlepszych zajęć, ale mieć czas dla dziecka.