Czy kicz to już zjawisko, które na stałe wkradło się do naszego życia? Czy jesteśmy skazani na życie w świecie kiczu? A może to już jest nowy styl życia?

Kicz to nic innego jak utwór o niskiej wartości artystycznej, który w opinii krytyków sztuki nie posiada wartości artystycznej. Określenie to pojawiło się w XIX wieku w kręgach monachijskich malarzy i pierwotnie dotyczyło obrazów.

Kicz, tandeta istnieje w obecnych czasach i najprawdopodobniej to zjawisko będzie istniało jeszcze bardzo długo. Obszaru tandety nie da się wymierzyć, jest on rozległy, na dodatek granica między sztuką a kiczem uległa zawężeniu. Cóż osoby, które nie potrafią rozróżnić walorów artystycznych, mogą uznać kicz jako rodzaj sztuki. I tutaj możemy polemizować gdyż dla jednych kicz będzie sztuką, a dla innych tandetą. Nasze życie codzienne to obcowanie z kiczem, czasami nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Wiele jest kiczowatych rzeczy, które nam się podobają – kupujemy tandetny wazonik, kiczowaty obrazek itp. Na pewno największym na świecie producentem kiczowatych produktów są Chiny.

Pamiętajmy, że kicz nie musi być rzeczą materialną. Ileż razy na co dzień spotykamy tandetne zachowania czy to na ulicy, w pracy, czy w telewizji. Właśnie telewizja „karmi” nas ostatnio programami, które ociekają głupotą. Przerażające jest to, że takie programy są najlepsze w odbiorze i najlepiej się sprzedają w przeciwieństwie do programów naukowych.

Jesteśmy świadkami absurdu, w który sami popadamy. Media manipulują ludźmi i tym sposobem zyskują popularność. Czyżby głupota była kluczem do sukcesu w świecie mediów? Przyglądając się temu wszystkiemu można tak powiedzieć. Gdyby tandetne programy nie miały swojej widowni – nie byłyby produkowane. Im więcej kiczu nas otacza tym bardziej jest to dla nas normalne. Zaczynamy się do tego przyzwyczajać i nie próbujemy tego zmienić.

Bardzo często stawiamy sobie za wzór jakąś znaną postać medialną i nie zwracamy uwagi na to, że postawiłyśmy na kicz. Nie myślimy o tym, w jaki sposób dana osoba stała się popularna, w jaki sposób zrobiła karierę. Zaczęła nam się „podobać” i to wystarczy. Niestety to jest straszne, ale prawdziwe.

Cofnijmy się pamięcią to epoki disco polo. Przez lata tego typu muzyka królowała na bazarach, w centrach handlowych, festynach i telewizji. Czy wówczas ktoś się zastanawiał nad słowami tych piosenek, nad muzyką? Oczywiście, że nie! Pojawił się „potop” kiczu. Poniekąd trwa do dzisiaj. Z drugiej strony czy ktoś kogoś zmuszał do słuchania takiej muzyki, oglądania takich czy innych programów w telewizji, kupowania tandetnych bibelotów? Każdy ma swój rozum, ma także prawo wyboru. Przecież nikt nie stoi nad nami z „bacikiem” i nic nam nie nakazuje.

Na dodatek jesteśmy przekorni. Im więcej ktoś nam mówi, że coś jest niedobre, źle postrzegane, kiczowate, tandetne tym bardziej się buntujemy przeciwko zasadom dobrego smaku narzucanym nam przez intelektualistów. A bunt ten jest naprawdę skuteczny. Jak to się mówi – w większości siła.

Czy uda nam się kiedyś całkowicie usunąć kicz z naszego życia? Myślę, że nie. Od kiedy kicz się pojawił nikt nie próbował z nim walczyć. Bo i po co? Im więcej chcemy coś poprawić, tym gorzej na tym wychodzimy. Żyjemy w epoce internetu, telewizji, radia i tak naprawdę nie jesteśmy się od wszystkiego odciąć. Żyjmy więc tak jak lubimy żyć, słuchajmy muzyki, która sprawia nam przyjemność, czytajmy książki takie jakie lubimy.

Całego świata nie da się zmienić!