W obecnych czasach bardzo dużo mówi się na temat równouprawnienia. Kobiety od dawna walczyły o takie samo prawo do zatrudnienia, do awansów i do równej płacy za pracę taką samą jaką wykonują mężczyźni. Konstytucja RP gwarantuje obywatelom równouprawnienie we wszystkich strefach życia codziennego. Skoro tak jest, to czy istnieje jeszcze coś takiego jak zawód typowo kobiecy lub zawód typowo męski?

Teoria na pewno będzie się bardzo różnić od praktyki. Równouprawnienie głosi, że nie powinno być podziału na zawody „kobiece” i „męskie” , ale czy w praktyce też tak jest?

W praktyce wygląda to troszeczkę inaczej, ponieważ jeszcze do tej pory jesteśmy przyzwyczajeni do podziału na zawody dla mężczyzn i kobiet. Ciężko jest nam sobie wyobrazić, że mężczyzna może pracować jako pielęgniarka, przedszkolanka czy np. położna. Z założenia wynika, że funkcje te powinny pełnić kobiety. Wydaje nam się też, że kobieta w tym zawodzie sprawdzi się o wiele lepiej niż mężczyzna. Mężczyzna pełniący funkcję przedszkolanki wzbudza wiele kontrowersji.

Nietypowym zjawiskiem jest też mężczyzna w roli położnika. Mimo tego, że kobiety przyzwyczaiły się do lekarzy ginekologów, to jednak fach położnej zawsze utożsamiamy z kobietą. Od wieków opiekę nad ciężarną i rodzącą kobietą sprawowały położne. Jednak co roku na wydziały położnictwa uczelni medycznych wpływa coraz więcej aplikacji od kandydatów płci męskiej. Poprosiliśmy o rozmowę Pana Michała D., który od 4 lat pracuje jako położnik i wiele razy spotkał się z nietolerancją i zdziwieniem w oczach innych osób, kiedy oświadczał jaki pełni zawód.

[KWL] Panie Michale proszę nam powiedzieć, dlaczego zdecydował się Pan na taki zawód?

[MD] Już jako dziecko chciałem zostać lekarzem, dlatego nie miałem problemu z wyborem studiów – wiedziałem, że będzie to związane z medycyną. Nie potrafię natomiast dokładnie określić dlaczego zdecydowałem się na położnictwo. Kiedy powiedziałem moim bliskim o kierunku, który wybrałem to spotkałem się z wielkim zdziwieniem i niezrozumieniem, usłyszałem również słowa ”czy ty zwariowałeś, przecież to zawód dla kobiet”. Na początku wszyscy myśleli, że żartuję, natomiast ja postawiłem na swoim i za wszelką cenę chciałem udowodnić, że mężczyzna też się do tej roli nadaje. Teraz wiem, że wybrałem dobrze, ponieważ moment narodzin dziecka jest cudem, w którym mogę uczestniczyć.

[KWL] Jak kobiety reagują na wieść, że podczas porodu będzie przy nich położnik, a nie położna?

[MD] Przyznam się, ze na początku mojej pracy z reakcją bywało różnie. Kobiety miały pewne obawy i były zawstydzone, kiedy się przedstawiałem i oświadczałem, że to ja jestem położnym i będę czuwał przy nich podczas porodu. Coraz więcej kandydatów płci męskiej składa aplikacje na studia położnicze, co oznacza, że szansa spotkania mężczyzny, który pracuje jako położny, rośnie z roku na rok. Analiza statystyczna z przeprowadzonej ankiety na temat postrzegania mężczyzny wykonującego zawód położnego dowodzi, że takie czynniki, jak: miejsce zamieszkania, wiek i poziom wykształcenia mają istotne znaczenie w postrzeganiu mężczyzn położnych. Im pacjentka była starsza, tym częściej się krępowała i odczuwała zawstydzenie.

[KWL] Czy odczuwa Pan krępacje towarzysząc kobiecie podczas porodu?

[MD] Nie, gdyby tak było nie mógłbym wykonywać tego zawodu. Jest to moja praca i muszę wywiązywać się z niej w 100%.

[KWL] Czy uważa Pan, że kobiety w tej roli wywiązują się lepiej?

[MD] Myślę,że płeć nie ma tu znaczenia a wszystko zależy od zaangażowania. Jeśli ktoś lubi swoją pracę, to będzie się starał wykonywać ją najlepiej jak tylko potrafi.

Pan Michał na przekór wszystkim udowadnia, że mężczyzna może również sprawdzić się w zawodzie na pozór dostępnym tylko dla płci przeciwnej.

Jeśli słyszymy hasła: kierowca tira, kominiarz lub hydraulik, to co nam przychodzi do głowy? Oczywiście to, że na pewno jest to mężczyzna. To kolejny stereotyp o zawodach, które z założenia powinni pełnić mężczyźni.

Dlatego kobiety, które zdecydowały się wykonywać tego typu zawody muszą każdego dnia udowadniać, że nie są w niczym gorsze od mężczyzn.

„Baba za kierownicą” – każdy na pewno słyszał to stwierdzenie. Od zawsze panował stereotyp, że kobiety są gorszymi kierowcami. Zarzucano im, że mają słabą orientację w terenie, są niezdecydowane i mają słaby refleks. Nie jest to natomiast prawdą, ponieważ wszystko zależy od predyspozycji człowieka i nie ma tu znaczenie, czy kierowcą pojazdu jest kobieta czy mężczyzna.

Zarówno kobiety i mężczyźni mogą się czuć dobrze za kierownicą jak i kompletnie sobie z nią nie radzić. Pierwsze przedstawicielki płci pięknej zasiadające za kółkiem wielkich ciężarówek, czy autobusów wzbudziły duże zdziwienie. Na przekór wszystkiemu udowadniały, że świetnie sobie radzą za kierownicą i wzbudziły zaufanie nie tylko pasażerów, ale i firm przewozowych, które coraz chętniej zatrudniają kobiety na stanowiska kierowców. Dawniej kobieta za kierownicą nawet samochodu osobowego była rzadkością. Teraz kobiety są bardziej samodzielne i niezależne, dlatego widok kobiety za kierownicą tira, autobusu czy tramwaju już nas nie dziwi.

W polityce również możemy zaobserwować, że jest znacznie mniejsza ilość kobiet niż mężczyzn. Okazuje się, ze również w tym przypadku mamy jeszcze do czynienia z przyzwyczajeniem wyborców, którzy chętniej głosują na mężczyzn.

Wiele zawodów wciąż jest jeszcze niedostępnych dla kobiet, są to m.in. prace wykonywane pod ziemią, poniżej poziomu gruntu i na wysokościach oraz wymagające znacznego wysiłku fizycznego.

Przykładem na dyskryminację kobiet są ogłoszenia prasowe. Wystarczy je przejrzeć aby zobaczyć,że lepiej płatne oferty pracy adresowane są raczej do mężczyzn. Na porządku dziennym są również pytania o to, czy poszukująca pracy kobieta ma rodzinę i dzieci. Często posiadanie rodziny i dzieci stanowi poważną przeszkodę w znalezieniu atrakcyjnej pracy. Pracodawcy sądzą, że wpływa to negatywnie na wydajność pracy kobiety i może spowodować częstszą nieobecność w pracy oraz nadużywanie zwolnień lekarskich.

Mężczyźni rzadko pytani są o rodziny i dzieci, a nawet jeśli się tak zdarzy, to nie ma to raczej wpływu na ich zatrudnienie. Mężczyzna posiadający rodzinę uważany jest za osobę odpowiedzialną i rozgarniętą.

Trudno jest stwierdzić, czy podział na zawody „kobiece” i „męskie” jest słuszny. Jedno jest pewne, płeć nie powinna wpływać na decyzję o zatrudnieniu lub zwolnieniu pracownika.