Nieszczelna instalacja wodno-kanalizacyjna, błędy podczas montażu rur, a także zwykłe zaniedbania, np. niedokręcony kran mogą doprowadzić do tego, że nasze mieszkanie zostanie zalane. W pierwszej kolejności należy wtedy znaleźć przyczynę zalania.
Przede wszystkim należy ustalić przyczynę i sprawcę zalania
Nawet jeśli woda cieknie do naszego mieszkania z sufitu, nie musi to oznaczać, że winien zalaniu jest sąsiad z góry. W pierwszej kolejności należy ustalić, jaka jest przyczyna zalania, w którym miejscu do niej doszło. Dzięki temu łatwiej będzie ustalić, z czyjej winy mieszkanie zostało zalane.
Odpowiedzialność za zalanie lokalu określają przepisy kodeksu cywilnego. Zgodnie z artykułem 433 k.c.
Za szkodę wyrządzoną (…) wylaniem (…) jakiegokolwiek przedmiotu z pomieszczenia jest odpowiedzialny ten, kto pomieszczenie zajmuje, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą zajmujący pomieszczenie nie ponosi odpowiedzialności i której działaniu nie mógł zapobiec.
Oznacza to, że jeśli mieszkanie zostało zalane np. na skutek nieprawidłowo wymienionej w budynku mieszkalnym instalacji wodnej, dokonywanej przez zarządzającego budynkiem, to on, a nie lokator mieszkania, będzie odpowiedzialny za szkody, do których doprowadziło zalanie. Jeśli jednak zalanie spowodowane było zaniedbaniem ze strony lokatora, np. odpływ wody w umywalce był zatkany, a kran odkręcony, to on będzie zobowiązany do naprawienia szkody – określa to artykuł 415 k.c.
Odpowiedzialność za szkodę zależy też od miejsca instalacji wodnej, w którym doszło do przecieku. W skrócie można powiedzieć, że w przypadku instalacji wodnej lokator ponosi odpowiedzialność za stan techniczny jej odcinków poziomych, podczas gdy piony wodne i kanalizacyjne uznawane są za własność wspólną, za którą odpowiada spółdzielnia, wspólnota lub zarządca domu. Do odcinków poziomych należą podejścia pod przybory sanitarne, urządzenia i wszystkie odcinki poziome w lokalu. Odpowiedzialność lokatora kończy się na zaworach, które odcinają dopływ wody ciepłej lub zimnej, montowanych na pionach.
Ustalenie i udokumentowanie zakresu szkód
Jeśli nasze mieszkanie nie jest ubezpieczone, a sąsiad nie ma ubezpieczenia OC lub nie poczuwa się do winy, będziemy musieli sami dochodzić zadośćuczynienia za szkody. Zanim zaczniemy osuszać zalane mieszkanie i szukać firmy, która nam je wyremontuje, powinniśmy sporządzić dokładną dokumentację szkód. Najlepiej jest wykonać serię zdjęć, które zobrazują lokalizację i zakres szkód spowodowanych zalaniem lokalu. W obecności sprawcy oraz przedstawiciela wspólnoty mieszkaniowej, spółdzielni lub zarządcy nieruchomości należy dokonać oględzin szkód i sporządzić protokół z ich opisem. Warto również poprosić rzeczoznawcę o wycenę kosztów remontu. Na tej podstawie można wystosować do sprawcy roszczenie z prośbą o naprawienie szkody. Najlepiej jest to zrobić na piśmie za pośrednictwem poczty.
Ubezpieczenie domu od szkód zalaniowych
Proces naprawy szkód zalaniowych jest dużo prostszy w sytuacji, kiedy sprawca ma ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej i przyznaje się do spowodowania zalania. Wtedy jego ubezpieczyciel przejmuje na siebie finansową odpowiedzialność za szkody i wypłaca poszkodowanemu należne odszkodowanie. Również bardziej kompleksowe ubezpieczenie domu lub mieszkania, oferowane przez wiele działających w Polsce firm ubezpieczeniowych, chroni przed konsekwencjami zalania. W skład takiego ubezpieczenia wchodzą najczęściej zarówno OC, jak i ochrona od skutków nieszczęśliwych zdarzeń, m.in. zalania. Takie ubezpieczenie oferują m.in. firmy Proama, Allianz i Link4. Poszkodowany może wówczas uzyskać od swojego ubezpieczyciela odszkodowanie, które pozwoli mu na szybką naprawę skutków zalania.