Ann Mah jest autorką powieści oraz przepisów kulinarnych. Jej artykuły o żywności, podróżach, modzie, stylu i sztuce pojawiły się w „New York Times”, „Conde Nast Traveler”, „International Herald Tribune”, czasopiśmie „Washingtonian” i innych publikacji.

Po ukończeniu studiów na UCLA, Ann zaczęła karierę w wydawnictwie, w końcu została asystentem redaktora „Viking Penguin” w Nowym Jorku. W latach 2003-2007 mieszkała w Pekinie, gdzie była redaktorem dla „To Beijing”, anglojęzycznego magazynu rozrywki. W 2005 roku otrzymała „James Beard Foundation”, kulinarne stypendium na studia w Bolonii, we Włoszech. Ann obecnie dzieli swój czas między Paryż i Waszyngton.
Źródło: www.goodreads.com/author/show/609900.Ann_Mah

„Miłość w pięciu smakach” to nie jest typowe kobiece romansidło, które czyta się jednym tchem. To powieść o miłości, między kobietą i mężczyzną, ale także o miłości między siostrami. O przyjaźni i zrozumieniu, o trudach bycia „innym”.

Isabelle jest Amerykanką o chińskich korzeniach. Urodziła się w Stanach, ale jej rodzicami byli rdzenni Chińczycy. Pracowała w dość znanej gazecie, niestety wskutek niefortunnego zdarzenie traci pracę, jej ukochany odchodzi, a ona sama załamuje się. Przyjaciółka radzi Isabelle, by ta wyprowadziła się do Pekinu, by tam zacząć życie na nowo. Isabelle waha się, jednak chęć zmiany otoczenia oraz wsparcie, którego oczekuje od zamieszkującej tam siostry przeważa szalę i Isabelle wyjeżdża. Pekin okazuje się miastem niesamowitym, niekończąca się doba, rozświetlone neonami ulice i mnóstwo restauracji, barów, ulicznego jedzenia sprawiają, że Isabelle zaczyna odżywać. Znajduje pracę w niezbyt ciekawej gazecie, gdzie ma zająć się recenzjami kulinarnymi. Chodzi po ulicach Pekinu, odwiedza miejscowe bary i je. Je najróżniejsze potrawy, poznając przy tym język chiński, z którym ma problemy. Nierzadko zdarza się jej zamówić coś zupełnie innego niż zamierzała, co nie spotyka się ze zrozumieniem ze strony tubylców. Jej chińska uroda powoduje, że wszyscy wokół myślą, że jest rodowitą Chinką, podczas gdy Isabelle czuje się Amerykanką. Nie może odnaleźć swojego miejsca na ziemi, w Stanach czuła się obco z powodu odmiennej urody, w Chinach wygląda jak Chinka, ale w sercu jest Amerykanką. W końcu poznaje tutejszą gwiazdę muzyki pop, Jeffa, który uważa, że są parą, skoro zwrócił na nią uwagę. Isabelle jednak traktuje go zupełnie zwyczajnie, gdyż ktoś inny powoli zajmuje miejsce w jej sercu.

Kogo wybierze Isabelle, jak potoczą się jej losy w Pekinie i czy w końcu znajdzie swój kąt na ziemi?

Wszystko może się zdarzyć, zwłaszcza gdy poznaje się miłość swojego życia.

Powieść „Miłość w pięciu smakach” to książka do której się wraca. Może dlatego, że każda odmienność, egzotyka i chęć poznawania świata jest motorem ciekawości. Kuchnia chińska, która dla mnie była przede wszystkim ryżem z dodatkiem mięsa z kurczaka i warzyw lub zupełnie ekstremalnie łączyłam ją z psininą, odkrywa zupełnie nowe oblicze. Wielbłądzie kopyta czy rybki koi serwowane w restauracjach opisanych w książce w cudowny sposób równoważą się z krewetkami czy drobiem podawanym na setki sposobów. Jeśli dołączę do tego oryginalne, chińskie nazwy potraw otrzymuję fantastyczną mieszankę egzotyki kulinarnej. Takiej, jakiej nie znalazłam dotąd w normalnych książkach kulinarnych. Autorka na końcu książki podaje czytelnikowi kilka ulubionych przepisów, na pewno skorzystam przynajmniej z jednego.