Marina Anderson to pseudonim brytyjskiej autorki Margaret Bingley, której powieści zostały opublikowane na całym świecie. Margaret używa tego pseudonimu do serii powieści erotycznych. Publikuje również powieści erotyczne dla kobiet pod pseudonimem Fredrica Alleyn.

Marinę Anderson poznałam przy pierwszej książce „Mroczny sekret” i myślałam, że nasza „znajomość” na tej lekturze się zakończy. A jednak nie. Gdy znalazłam „Dyscyplinę” w jednym z moich ulubionych wydawnictw pomyślałam, że spróbuję jeszcze raz. Zwłaszcza, że w streszczeniu przeczytałam, że główną bohaterką jest zakonnica. Zakonnica i erotyk? To może być… interesujące.

Główną bohaterką jest Chloe, młoda angielska zakonnica, która odbywa nowicjat w Rio di Janeiro. Zajmuje się tam zbieraniem pieniędzy dla biednych dzieci, w poszukiwaniu sponsorów trafia do domu niezwykle przystojnego i bogatego mężczyzny.

Carlos Roka, potentat, męski, zniewalający kobiety – nic dziwnego, że dotąd niewinna zakonnica oszalała na jego punkcie. Zwłaszcza, że uświadomił jej, na jak wielką skalę zakrawa korupcja w Brazylii. Chloe rezygnuje z nowicjatu i wraca do domu. Również w Anglii zajmuje się dobroczynnością i wkrótce jej drogi znowu krzyżują się z Carlosem. Ten zaprasza Chloe do siebie do domu, gdzie zamieszkuje ze swoją piękną kochanką Livią. Ponieważ Carlos ma co do Chloe interesujące plany, postanawia wynająć jej pokój w swoim domu. Dziewczyna oczywiście zgadza się i tak zaczyna się jej przygoda.

Carlos wprowadza ją w świat erotycznych fantazji, pełnego perwersji i dyscypliny. O dziwo, zahukanej dotąd Chloe zaczyna się to podobać. Uzależniła się od Carlosa i od tego, czego jej nauczył. Zaczyna poświęcać coraz więcej i więcej…..

Powieść erotyczna dzieli czytelników na dwie części. Są tacy, którzy bardzo lubią historie tego typu, są ci, dla których czytanie takiej książki jest niemożliwością. Właściwie żadna z tych grup nie potrafi uzasadnić dlaczego tak jest. Bo tak naprawdę, co może być wciągającego w opisie perwersyjnego seksu, niekiedy brutalnego, ukazującego zniewolone oblicze kobiety? A z drugiej strony każda kobieta ma swoje ukryte pragnienia w tej dziedzinie. Być może pomaga to im w odkrywaniu siebie i swoich pragnień.