Wiele herbat ma właściwości pomagające w utrzymaniu prawidłowej sylwetki (tu na uwagę zasługuje szczególnie czerwona herbata Pu-Erh), wiele z nich wpływa także pozytywnie na żołądek i pracę jelit (mieszanki ziołowe, skomponowane najlepiej na bazie herbaty zielonej), jeszcze inne obniżają cholesterol czy wzmacniają odporność. W epoce intensywnego dbania o zdrowie często zapomina się jednak o tym, że herbata służyć ma także … czystej przyjemności. Niektórzy producenci na szczęście wciąż są tego świadomi.
Kiedy mamy dość obecnego w filiżance cytrusowego smaku herbaty, jaki daje wyciąg z grejpfruta lub ananasa (owoców skądinąd doskonałych podczas jakiejkolwiek diety), pragniemy wrócić do czarnej herbaty, a czasem nawet nachodzi nas pokusa, aby ją posłodzić. Zasadniczo nie ma w tym niczego „złego”, jednak pominąwszy wszystkie nieciekawe aspekty spożywania cukru, to w momencie, w którym jesteśmy na diecie, przerywanie jej dla chwilowego kaprysu nie jest zbyt rozsądne. Co więc zrobić?
Rewolucyjne herbaty deserowe
Herbaty deserowe wciąż funkcjonują – mimo mylącej nazwy – w sferze zdrowej żywności. Jak wiadomo, nie samą wodą, gotowanymi warzywami i owsianką człowiek żyje. Słodycz potrzebna jest czasem chociażby do podreperowania kiepskiego nastroju. Tutaj na pomoc idą bakalie, ciastka owsiane z miodem, duszone owoce z korzennymi przyprawami, kasza jaglana na słodko i inne rozmaitości.
Ku radości wielu osób dodać można, że popicie takiego posiłku herbatą deserową bynajmniej nie zmieni składu kalorycznego „zdrowych słodyczy”. Taka odmiana naparu jest po prostu odpowiednio aromatyzowaną herbatą czarną i dopóki jej nie posłodzimy, będzie wciąż pozbawiona kalorii.
Nowatorskie smaki
Producenci oferujący herbaty deserowe zaskakują pomysłami. Dobrze przyjęta i dobrze zakorzeniona na rynku jest propozycja herbaty karmelowo-waniliowej firmy Lipton. Nowatorskie propozycje odnajdziemy wśród herbat Big Active (kompozycja o smaku tiramisu, czy creme brulee) lub herbat Ten Smak (np. wiśnie z rumem).
Herbaty deserowe najlepiej smakują wieczorem, ich spożywanie na ogół kojarzy się też z miesiącami jesienno-zimowymi. Oryginalne kompozycje i aromaty mają realny wpływ na nastrój, nie sprawią też – w przeciwieństwie do słodyczy – że po chwilowej rozkoszy poczujemy albo wyrzuty sumienia, albo ociężałą ospałość. Herbata o smaku creme brulee jest wciąż czarną herbatą zawierającą teinę i kofeinę, na skutek aromatyzowania nie maleją też jej lecznicze właściwości. Z tego względu chociażby, nawet jeżeli nie mamy ochoty, aby spożywać ją codziennie, warto, by jako przyjemna odmiana stała na półce wśród innych typów herbat.