Lukrowany, posypany cukrem pudrem, nadziewany konfiturą, marmoladą, budyniem, czekoladą….musisz chociaż jeden zjeść w Tłusty Czwartek, żeby Ci się dobrze wiodło w dalszej części roku. A o czym mowa? Oczywiście o pączku!

Składniki

  • 500g mąki
  • 200ml mleka
  • 50 g drożdży
  • 4 żółtka
  • 1jajko
  • 80g cukru
  • 60g masła
  • skórka z połowy sparzone cytryny
  • 5-6 kropli olejku waniliowego lub pół łyżeczki cukru waniliowego
  • 200g ucieranej róży lub odsączonych konfitur z płatków róży, wiśni albo innych owoców
  • 1kg smalcu lub 1 litr oleju

Przygotowanie

W dużej misce, o co najmniej dwulitrowej pojemności, wymieszać drożdże z 1 łyżeczką cukru. Kiedy się rozpuszczą, wlać letnie mleko, wsypać 100g mąki, szczyptę soli i dokładnie wymieszać. Przykryć ściereczką i umieścić w ciepłym miejscu.

Tymczasem żółtka i jajka ubić z cukrem. Kiedy rozczyn potroi objętość, dodać ubite jajka, resztę mąki, olejek lub cukier waniliowy oraz startą skórkę cytrynową. Wyrabiać ciasto ręką 20 minut, wlać letnie roztopione masło i wyrabiać dalej, dopóki tłuszcz całkowicie nie połączy się z ciastem. Umieścić w ciepłym miejscu.

Gdy ciasto dwukrotnie zwiększy objętość, rękami zanurzonymi w roztopionym maśle nabierać porcję wielkości dużego orzecha włoskiego, przypłaszczać je tak, by powstał placuszek, na środek nakładać łyżeczką ucieraną różę lub konfiturę, a następnie dokładnie zlepić brzegi placuszka. Pączki układać – zlepieniem w dół – na oprószonej mąką ścierce, pamiętając o zachowaniu między nimi odpowiednio dużej odległości.

Kiedy pączki urosną (po 20-30 minutach), rozgrzać tłuszcz i wrzucić kawałek ciasta na próbę. Jeśli opada na dół i długo nie wypływa, trzeba smalec lub olej jeszcze podgrzać. Jeżeli ciasto natychmiast brązowieje, należy nieco zmniejszyć ogień. Pączki wrzucać partiami, tak by swobodnie pływały, i smażyć z obu stron na jasnobrązowy kolor. Wyjmować łyżką cedzakową i kłaść na kuchennym papierze lub serwetkach, żeby odsączyć tłuszcz. Pączki posypać cukrem pudrem lub polukrować.

Smacznego!