Letnia opalenizna powoli znika, ale tym razem dziwnie, nierównomiernie. Tu i ówdzie na twarzy i dekolcie pozostają wyraźnie widoczne ciemne plamki? Przebarwienia najczęściej wychodzą na jaw po wakacjach i szanse na to, że pewnego dnia znikną same, są niewielkie. Aby się ich pozbyć, trzeba reagować szybko i precyzyjnie. Na szczęście mamy pomoc, która pojawiła się w samą porę!
Nie przez przypadek właśnie we wrześniu debiutuje nowe serum redukujące przebarwienia Esteticus BasicLab Cosmetology. Ten specjalistyczny kosmetyk stworzono specjalnie dla skóry z melazmą, z plamami posłonecznymi, potrądzikowymi, pozapalnymi, z zaburzoną pigmentacją oraz nierównym kolorytem. Czy to możliwe, by jeden preparat usuwał plamy różnego pochodzenia? Owszem, bo niezależnie od przyczyny, mechanizm ich powstawania jest taki sam. Warto go poznać, zanim zaczniemy go naprawiać, bo w tym przypadku niezwykle ważna jest mistrzowska precyzja.
Jasno proszę
Za powstawanie przebarwień przede wszystkim odpowiadają promienie ultrafioletowe, które zaburzają pracę melanocytów, czyli komórek pigmentacyjnych skóry. W efekcie niektóre z nich zaczynają produkować zbyt dużą ilość ciemnego barwnika, który punktowo kumuluje się w skórze, tworząc nieregularne plamki w różnych rozmiarach i odcieniach brązu. Ale przecież latem zawsze towarzyszy nam słońce, skąd więc nagle te przebarwiania? Dobre pytanie, ale nie ma na nie jednej odpowiedzi. Być może to efekt nadmiernej ekspozycji na promienie UV lub zbyt słabej ochrony skóry. Do powstawania przebarwień mogą się przyczynić także zmiany hormonalne, stany zapalne, trądzik, choroby autoimmunologiczne, a także niektóre kosmetyki, perfumy, leki czy zioła. Czasem zwyczajnie mamy je w genach. Jedno jest pewne: utrwalonych zmian, trudniej się pozbyć, dlatego trzeba działać jak najszybciej. A jesień i zima, to idealny moment na tego typu terapie.
Idealne proporcje
Wiele dobrze znanych i przebadanych składników rozjaśnia skórę, ale mimo to wciąż niełatwo jest pozbyć się przebarwień, szczególnie jeśli ma się wrażliwą skórę. Dlaczego? Bo rozwiązanie tego problemu wymaga użycia silnie działających środków. To nie znaczy jednak, że muszą być agresywne dla skóry. Zawarta w serum BasicLab Cosmetology precyzyjna kompozycja składników aktywnych pozbawiona jest zupełnie szkodliwej chemii, za to niezwykle celnie trafia w potrzeby skóry z przebarwieniami.
Połączenie kwasu azelainowego i glicyny dodane do serum w stężeniu 10% ogranicza proces melanogenezy, w którego trakcie produkowany jest ciemny barwnik. Ten duet ma także właściwościom przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, dzięki czemu wspomaga także leczenie trądzików, zarówno różowatego, jak i pospolitego. W łagodzeniu stanów zapalnych specjalizuje się także kwas traneksamowy, który w serum działa w trzyprocentowym stężeniu i odpowiada za ograniczenie aktywacji melanocytów spowodowanej nie tylko promieniowaniem UV, ale także zaburzeniami hormonalnymi. Redukuje istniejące już plamy i minimalizuje ryzyko powstawania nowych zmian. Na jeszcze inne mechanizmy działa dwuprocentowe stężenie alfa arbutyny, które degraduje melanosomy, czyli nośniki melaniny ograniczając ich przenikanie do naskórka oraz dezaktywuje tyrozynazy, czyli enzymy odpowiedzialne za syntezę melaniny. W formule występuje również Niacynamid , który wyrównuje koloryt skóry, rozjaśnia ją i spłyca drobne zmarszczki.
Co szczególnie zwraca uwagę w tym składzie? Stężenia! BasicLab Cosmetology to jedna z nielicznych marek, która tak otwarcie zdradza procentową zawartość substancji aktywnych w każdym produkcie. Dlaczego? Bo podstawą jej filozofii jest dzielenie się tym, co najlepsze, czyli wiedzą, doświadczeniem i wyjątkowymi formułami, które łączą naturę z zaawansowaną technologią i maksymalnie minimalizują ryzyko podrażnień czy alergii.
Właściwa kolejność
W przypadku walki z przebarwieniami znalezienie odpowiedniego preparatu to połowa sukcesu. Niezwykle ważne jest też jego właściwe stosowanie, bo substancje aktywne, mają swoje wymagania. I tak na przykład, znajdujący się w serum w wysokim stężeniu Niacynamid traci swoją moc w niskim pH, dlatego nie powinno się go stosować o tej samej porze dnia z witaminą C. Lepsza opcja: witamina C rano, a serum redukujące przebarwienia wieczorem lub na odwrót. Natomiast kwasu traneksamowego, nie powinny używać kobiety w ciąży i karmiące piersią. Wszyscy inni podczas stosowania serum muszą pamiętać o wysokiej ochronie przeciwsłonecznej na dzień. Rezultat kuracji najlepiej widać po 8-12 tygodniach, pod warunkiem, że serum będzie stosowane regularnie. Nie skusi Was do tego zapach kosmetyku, bo serum nie zawiera żadnych dodatków zapachowych, ale wiadomo, że nic nie działa bardziej mobilizująco niż dobre efekty.