Do logopedy zazwyczaj trafiają dzieci mające problemy z mową: wada wymowy, jąkanie, opóźniony rozwój mowy- to właśnie najczęściej niepokoi dorosłych. Pierwsze obawy rodziców przypadają zwykle na okres, kiedy dziecko jest już w przedszkolu, niestety okazuje się, że to za późno.
Do gabinetu logopedycznego możemy przyjść nawet z niemowlakiem, na pierwszej wizycie specjalista oceni warunki anatomiczne w obrębie jamy ustnej, odruchy z twarzy, a także pracę artykulatorów, dokona oceny napięcia mięśniowego, pokaże jak stymulować mowę dziecka oraz doradzi czym i jak karmić dziecko.
Nasz mózg jest plastyczny, ale najbardziej plastyczny jest właśnie w pierwszych latach naszego życia, to wówczas nabywamy nowe umiejętności najszybciej. Wcześnie rozpoczęta terapia i profilaktyka pozwalają uniknąć wielu nieprawidłowości, zapobiegają również utrwalaniu nieprawidłowych wzorców.
Niedopatrzenia i zaniedbania ze strony rodzica, lekarza czy innego specjalisty sprawiają, że rozpoczęta w późniejszym okresie terapia trwa znacznie dłużej, a pierwotna przyczyna wywołała do tego czasu wiele innych nieprawidłowości. Dla przykładu: dziecko z przykrótkim wędzidełkiem podjęzykowym początkowo będzie mogło mieć problemy ze ssaniem piersi, następnie może utrwalić sobie nieprawidłowy wzorzec połykania czy oddychania, a na koniec w wyniku nieprawidłowej pracy języka pojawią się wady wymowy. Mama w wyniku trudności zastąpi karmienie piersią-butelką, co dodatkowo może spotęgować problem, ponieważ język pracuje zupełnie inaczej, kiedy karmimy dziecko smoczkiem, w dodatku źle dobranym. Podcięcie wędzidełka w pierwszych dobach życia dziecka pozwala uniknąć tak wielu problemów.
Jako logopeda wczesnej interwencji zachęcam wszystkich rodziców do konsultacji logopedycznych. To prawda na terapię logopedyczną nigdy nie jest za późno, ale przecież lepiej jest zapobiegać niż leczyć.