Wiesława Bancarzewska emerytowana nauczycielka biologii, autorka publikacji dydaktycznych. Jest nocnym markiem, ponieważ to nocą właśnie słucha muzyki i czyta, co w rękę wpadnie, od książek L.M. Montgomery po dzieła współczesnych myślicieli. Współpracowała z miesięcznikiem „Kocie Sprawy” i nie ukrywa, że o kotach może mówić, śpiewać, pisać wszędzie, zawsze i o każdej porze. Miłośniczka stylu retro oraz stojących zegarów. Mieszka w Inowrocławiu z mężem i czterema kotami.
Źródło: www.nk.com.pl
Bohaterka powieści wiedzie spokojne i uporządkowane życie. Dobra praca, mieszkanie i dość luźny związek partnerski – wystarczają na co dzień. Jednak Anna, która była bardzo związana emocjonalnie ze swoją nie żyjącą rodzinką wciąż szuka swego miejsca w życiu.
Pewnego dnia odkrywa magiczne sposób pozwalający przenosić się w lata 30. Wtedy, gdy jej mama była małą dziewczynką, a babcia młodą kobietą w sile wieku. Trafia do ich domu i jako obca osoba wynajmuje pokój. Chce być w rodzinie, poznawać ją, ich zwyczaje i codziennie życie. Powoli, każdego dnia wrasta w życie wsi Nałęczów, poznając ich mieszkańców, pomagając im w różnych sprawach. Bardzo pomaga jej zdolność przenoszenia się do współczesnych czasów, musi gdzieś zdobywać pieniądze, które były wówczas w obiegu, kupuje lekarstwa czy ubrania. Jednocześnie kontaktuje się ze swoim chłopakiem nie wprowadzając go w tajniki swojego drugiego życia. Pewnego dnia poznaje Aleksandra Obryckiego i nie wiadomo kiedy zakochuje się w nim. Tylko, jak pogodzić oba życia?
Pewnego dnia podejmuje decyzję i informuje swojego partnera z współczesnych czasów, że to koniec. Że od teraz będą przyjaciółmi. A Aleksander Obrycki prosi Annę o rękę. Jak potoczą się ich dalsze losy, jaką rolę odegra ciotka Adela i co zrobi Anna? Tego nie zdradzę, musicie to przeczytać!
Powieść romantyczna, z wątkiem sensacyjnym. Bardzo szybko się czyta, napisana łatwym językiem. Bohaterowie są fikcyjni, jednakże tak przedstawieni, że ma się wrażenie o ich prawdziwości.
Idealna lektura na wakacje, do czytania na hamaku ze szklanką lemoniady w ręce.