Okazuje się, że mężczyznom bardziej podobają się kobiety, które nie stosują antykoncepcji hormonalnej. Dlaczego? To proste – tabletki antykoncepcyjne tłumią wytwarzanie naturalnych feromonów.
Pigułki antykoncepcyjne to, obok prezerwatyw, jedna z najczęstszych metod zapobiegania ciąży. Kobiety stosują je powszechnie przez wiele lat, nie wiedząc bardzo często, że antykoncepcja hormonalna może wpływać na ich… atrakcyjność.
Sygnały komunikujące gotowość do zapłodnienia
Podczas dni płodnych kobieta wysyła określone sygnały, na które tak silnie reagują mężczyźni. Są to naturalnie wydzielane feromony, które „komunikują” gotowość do zapłodnienia, a więc i gotowość seksualną. W oczach mężczyzn jesteśmy w tym momencie najbardziej atrakcyjne, a i same tak się czujemy. Przyjmowanie hormonów w postaci tabletek antykoncepcyjnych zakłóca tę komunikację zapachową i osłabia sygnały chemiczne (feromony), które ciało kobiety wysyła podczas owulacji. Takie tłumienie hormonami naturalnych sygnałów kobiecego ciała skutkuje brakiem zainteresowania ze strony mężczyzn, ale też spadkiem naszego libido.
Stan pseudo ciąży
Przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych to niejako wprowadzanie swojego ciała w stan „pseudo ciąży„. Dzięki temu, organizm nie musi przygotowywać jajeczka, a więc nie dąży do zapłodnienia. Po co więc informować mężczyzn o swoim seksapilu, o gotowości seksualnej, skoro z biologicznego punktu widzenia kobieta jest już w ciąży?
W efekcie takiej ingerencji hormonalnej w ciało kobiety, mężczyźni odbierają ją jako mniej atrakcyjną. Potwierdza to eksperyment przeprowadzony wśród egzotycznych tancerek. Największe napiwki otrzymywały te kobiety, które nie stosowały antykoncepcji hormonalnej i były w fazie owulacji. Tancerki przyjmujące pigułki otrzymywały nawet dwa razy mniej napiwków dziennie. Inne badanie potwierdziło, że mężczyźni najwyżej oceniają zapach swoich partnerek podczas dni płodnych.
Panie stosujące hormony mają więc mniejsze szanse na powodzenie wśród mężczyzn. Co więcej – pigułki zmieniają nie tylko sposób, w jaki kobieta jest postrzegana przez panów, ale także to, jak sama ich postrzega.
Rozwiązanie?
Kobiety, które chcą być atrakcyjne mogą zrezygnować z antykoncepcji hormonalnej, wabiąc swoich mężczyzn naturalnymi feromonami. Jeśli jednak nie chcą jeszcze zostać mamami – jest to rozwiązanie kłopotliwe. Okazuje się jednak, że nawet w trakcie stosowania antykoncepcji istnieje możliwość przywrócenia naturalnego – seksualnego zapachu ciała. Jak? Poprzez stosowanie feromonów wytwarzanych syntetycznie. Przeprowadzone badania udowadniają, że działają one w dokładnie taki sam sposób, jak te naturalne – tak silnie emitowane podczas owulacji.
Wiktor Koszycki, analityk zachowań seksualnych z serwisu www.feromony.pl, potwierdza, że wybrane feromony dostępne na rynku zdecydowanie wpływają nie tylko na atrakcyjność wizualną osoby, która z nich korzysta, ale przede wszystkim na jej seksapil, pewność siebie i gotowość seksualną. Co więcej – osoba taka staje się atrakcyjna w oczach otoczenia. Silniej „przyciąga” partnera, bo postrzegana jest przez niego, jako seksowna, uwodzicielska, pociągająca… Krótko mówiąc – jakby była w trakcie owulacji.