Dorota Ponińska, Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Dyplom uzyskała w Katedrze Kultury Polskiej na Wydziale Polonistyki UW. Ukończyła także amerykanistykę i public realtions. Przez kilkanaście lat pracowała w branży PR, zarówno w agencji, jak i w międzynarodowych korporacjach. Była członkiem zespołu ds. Uzyskania przez Warszawę tytułu Europejskiej Stolicy Kultury.

Po tych doświadczeniach zawodowych postanowiła poświęcić czas nowy pasjom: kulturze Orientu i pisaniu. Została słuchaczką Podyplomowego Studium Stosunków Międzykulturowych na Wydziale Orientalistycznym UW. Różnorodność cywilizacji, kultur i obyczajów uważa za największe bogactwo świata, a szczególnie ciekawy wydaje jej się szeroko pojęty Wschód. Najbardziej inspirują ją dalekie podróże i ciekawe spotkania.

Biorąc „Podróż po miłość. Emilia” do ręki pomyślałam, że to kolejny romans historyczny, który niczym mnie nie zaskoczy. A jednak. Przecudowny świat Orientu, inna kultura, rzeczywiste postaci historyczne przeplatające się z postaciami fikcyjnymi utworzyły interesującą mieszankę kultur.

Tytułowa bohaterka, Emilia, po śmierci matki trafia do klasztoru. Jej ojciec zaginął, a ciotki i dalsi krewni nie chcieli się nią zająć. Dorasta w klasztorze odnajdując swoją życiową drogę w modlitwie. I chociaż wewnętrznie buntuje się przeciwko reżimowi klasztornemu, karom cielesnym i bardzo surowym zasadom, mimo wszystko czuje się tam bezpiecznie. Matka Teodozja, przełożona klasztoru, wybiera Emilię na swoją następczynię, chociaż dziewczyna nie przyjęła jeszcze ślubów zakonnych. Emilia wyraża zgodę, nie wyobrażając sobie innego niż klasztorne życie.

Pewnego dnia klasztor odwiedza Turek, Selim, który twierdzi, że zna ojca Emilii i że ów ojciec żyje. Jest w niewoli tureckiej, gdzie trafił tuz po tym, jak został wcielony do carskiego wojska. Emilia pamięta, gdzie jej mama zakopała rodzinne kosztowności, zatem ma dość pieniędzy by wykupić ojca z niewoli. Udaje się w podróż z Selimem, pełną przygód, niebezpieczeństw i barwnych postaci. Poznaje między innymi upadłą markizę, podłego i egoistycznego lorda, który najpierw proponuje jej małżeństwo, a potem porzuca na pastwę losu. Poznaje również Zakira, tajemniczego, porywczego, ale zarówno romantycznego wojownika. Zakir wprowadza ją do swojej rodziny, prowadząc równocześnie poszukiwania ojca dziewczyny. Powoli zaczyna łączyć ich uczucie, zarówno za sprawą wspólnych przeżyć, jak i przepięknej poezji Rumiego, recytowanej przez Zakira.

Czy miłość pokona różnice kulturowe? Czy młodzi odnajdą ojca Emilii? Jak potoczą się dalej ich losy?

Tego nie wyjawię, zapraszam do lektury. Romans inny niż wszystkie, pokazuje nam turecki przepych i blichtr, ale jednocześnie pokazuje codzienne życie w haremie. Ciekawostką są również prawdziwie postaci historyczne takie jak Ludwika Śniadecka czy książę czartoryski, a także Rumi, poeta pochodzący z XIII wieku.

Powieść nie pozwala się oderwać, wchłania czytelnika od pierwszych stron pozwalając przeżywać tą historię razem z Emilią.