BMI to akronim od angielskiego Body Mass Index, co w przekładzie na język polski określa się jako wskaźnik masy ciała. Najprościej rzecz ujmując, jest to relacja pomiędzy wagą i wzrostem.
Współczynnik oblicza się poprzez podzielenie masy ciała (w kg) przez kwadrat wskaźnika wzrostu (w m – nie cm!). Na tej podstawie określa się ilość tkanki tłuszczowej w organizmie, a konkretnie – jej niedobór bądź nadmiar. Dla przykładu osoba o wzroście 180 cm i wadze 75 kg ma prawidłową wartość BMI, wynoszącą 23,15. Człowiek ważący 98 kg i mający wzrost 176 cm ma wskaźnik BMI równy 31,64, co oznacza I stopień otyłości.
Jest to klasyfikacja przygotowana na potrzeby ludzi dorosłych, z wyłączeniem kobiet w ciąży, sportowców i kulturystów oraz osób w podeszłym wieku, u których trudno jest dokonać dokładne pomiary wzrostu. W przypadku dzieci stosuje się natomiast inną metodę oceny rozwoju fizycznego (tzw. siatkę centylową).
Wartości przyjęte w BMI zakładają, że osoba, u której wskaźnik przekracza: 18 kg/m2, ma niedowagę, 25 kg/m2 – nadwagę, natomiast otyłość stwierdza się przy wskaźniku co najmniej 30 kg/m2. Klasyfikacja BMI pozwala także określić przybliżony stopień ryzyka wystąpienia chorób, które powstają na skutek otyłości. Zaliczają się do nich m.in. nadciśnienie tętnicze, przewlekła choroba niedokrwienna serca, cukrzyca, nowotwory złośliwe jelita grubego, piersi, wątroby.
Zakres liczbowy klasyfikacji BMI można, ujmując w tabelę, przedstawić następująco:
Wskaźnik masy ciała jest zatem stosunkowo prostym, choć zarazem niezbyt precyzyjnym sposobem oceny stanu fizycznego osoby dorosłej. Między populacjami o różnych proporcjach ciała (Azjaci, Afroamerykanie, Europejczycy itd.) występują różnice, których specyfiki nie da się oddać za pomocą powyższej tabeli (np. zwiększone ryzyko zapadalności na cukrzycę typu II przy niższym BMI – jak u rdzennych mieszkańców Dalekiego Wschodu). Klasyfikacja pozwala jednak orientacyjnie określić, jak bardzo jesteśmy narażeni na choroby cywilizacyjne. Ma zatem znaczenie pomocnicze choćby w raportach dotyczących stanu zdrowia poszczególnych grup społecznych. Jeden z takich raportów przygotowano na zlecenie firmy Medicover. Jego celem było określenie wpływu stanu zdrowia przeciętnego polskiego pracownika na efektywność pracy. Okazuje się, że wśród chorób mających najbardziej niekorzystny wpływ na wydajność pracy są te wywołane głównie otyłością i niezdrowym trybem życia.