Kłótnia jest dobra. Po prostu. W życiu nie ma możliwości uniknąć sporów, kłótni czy awantur. Problem polega na tym, żeby nauczyć dzieci, jak się kłócić.

Jeśli jesteś mamą dwójki lub więcej dzieci, na pewno wiele razy rejestrowałaś kłótnie między pociechami. Najprawdopodobniej wkraczałaś wówczas między nich, szukając winnego i ofiary. Proponuję ci zmienić swoje nastawienie do kłótni i z rozjemcy zmienić się w obserwatora i mediatora.

Kłótnia – ważna sprawa

Ważna z kilku względów. Po pierwsze – przedmiot kłótni jest w tej chwili najważniejszy dla uczestników, czyli twoich dzieci. Kiedy kierują nimi emocje i chęć udowodnienie swojej racji – wszystko inne schodzi na dalszy plan. Kłótnia ważna jest również z innego powodu – to szkoła życia.

W dorosłym życiu nie jeden raz spotkają się z kłótniami, a nienauczone jak przeprowadzić zdrowy spór będą prawdopodobnie z góry przegrani.

Pozwolić na kłótnie czy nie?

Pozwolić! I nie wtrącać się, nie rozdzielać i nie ogłaszać ofiary i sprawcy! Musisz dać dzieciom szansę na załagodzenie sporu i dojścia do konsensusu samodzielnie. I chociaż ciężko będzie ci słuchać jak dwoje ukochanych dzieci się kłóci, uzbrój się w cierpliwość i słuchaj jak to robią.

Czego robić ci nie wolno

  • Nie strasz powrotem taty z pracy, czyli od teraz zabroniony jest zwrot: poczekajcie, aż tata wróci. Wróci i co? Takie stwierdzenie po pierwsze uświadamia dzieciom, że ty jesteś bezradna, a po drugie wywoła w nich lęk, co zrobi tata jak wróci.
  • Nie wtrącaj się za szybko, daj im czas na dogadanie się. Najbardziej zajadła kłótnia może się równie szybko skończyć jak się zaczęła, więc może okazać się, że niepotrzebnie się wtrąciłaś.
  • Nie staraj się ustalić, kto zawinił. Gdyby wina leżała po jednej stronie, kłótnia szybko by się skończyła. Nie daj się wciągnąć w niekończące się dyskusje.
  • Nie wymagaj od dzieci, żeby się przeprosiły i pogodziły. Zwykły gest podania ręki nie załatwi sprawy między nimi. Daj im czas na ochłonięcie i przemyślenie sprawy. Przecież się kochają, na pewno chcą żyć w zgodzie.
  • Jeśli kłótnia zaczyna przeradzać się w bijatykę, dzieci włączają w nią wyzwiska – na co absolutnie nie należy się zgadzać, wtedy możesz wkroczyć. Rozdziel dzieci, nie staraj się wówczas tłumaczyć im, co robią nie tak. Nie ma to sensu, gdyż są zbyt rozemocjonowane. Ochłonięcie w osobnych pomieszczeniach da im czas na uspokojenie się i przemyślenie.
  • Nie wpędzaj dzieci w poczucie winy, nie mów im że pęka ci serce jak się kłócą.

Co możesz zrobić

  • Staraj się, aby dzieci nie miały nadmiernych powodów do kłótni. Ucz ich, że każda zabawka ma swojego właściciela, i to do niego należy zarządzanie nią. Jeśli nie chce jej pożyczyć, nie musi tego robić. Podobnie, jeśli chodzi o rywalizację o uczucia rodziców. Staraj się poświęcać dzieciom jednakową ilość i jakość czasu. Jeśli będą czuły, że są kochane i akceptowane, nie będą rywalizować o wasze względy.
  • Nie opowiadaj w towarzystwie, jakie to masz kłótliwe dzieci, które dodatkowo na okrągło się biją. Zawstydza je to, a dodatkowo powoduje, że dzieci będą robiły to częściej. W końcu i tak jesteś na to przygotowana.
  • Jeśli wkraczasz do akcji, gdyż kłótnia poszła za daleko, nie zajmuj stanowiska po żadnej ze stron. Staraj się, by dzieci się uspokoiły i były w stanie wyjaśnić o co im chodzi. Prawdopodobnie już podczas rozmowy dojdą do porozumienia.

Kłótnie uczą, niezależnie od tego, jak bardzo wydają ci się złe. Nie obwiniaj siebie, że twoje pociechy drą ze sobą koty. Wręcz przeciwnie, pogratuluj! Dzieci pochodzące z bezpiecznych, ciepłych domów, z kochających rodzin, kłócą się ze sobą, ucząc się w ten sposób życia. Dzieci z rodzin rozbitych, z problemami, z rodzin, gdzie dzieci mają wszystko poza zainteresowaniem rodziców nie tracą energii na kłótnie, są zbyt skoncentrowane na walce o siebie.