Niedrogie, praktyczne i zupełnie niepozorne – poduszki dekoracyjne jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki potrafią nadać każdemu salonowi charakteru. Jednobarwne czy wzorzyste, gładkie czy puchate, z inspirującym cytatem czy zabawnym rysunkiem – sprawdź, jak sprawić, by wyglądały dobrze!
Czego potrzebujesz?
Zacznij od określenia swoich potrzeb. Czy poduszki mają dopełniać aranżację, czy stanowić jej podstawę? Chcesz nimi podkreślić wybrane we wnętrzu kolory, czy właśnie poduszkami ów kolor wprowadzić? Im istotniejsze mają być poduszki w Twoim salonie, tym śmielsze wzory możesz wybierać. Pamiętaj jednak, by dopasować rodzaj materiału do charakteru wnętrza: bawełna i len będą piękne w minimalistycznym stylu, jednak z wytworną zamszową kanapą będą się „gryzły”. Podobnie pozłacana nić i bogate zdobienia skomponują się ze stylem etno i boho, jednak do nowoczesnej skórzanej kanapy nie będą pasowały.
Wzory i kolory
Poduszki dekoracyjne powinny nawiązywać do kolorystyki wnętrza, jednak nie musisz szukać identycznego odcienia. Nawet lepiej, jeśli poduszka swym kolorem przełamuje otoczenie i uzupełnia o nowe niuanse kolorystyczne. Podobnie jest z wzorami: do kraciastej kanapy będzie pasowała kraciasta poduszka, jeśli tylko wielkość desenia i ułożenie kolorów będzie na niej inne (i będzie się od kanapy odcinała).
Kontrast
Dla odważnych proponujemy większą wolność w dobieraniu akcesoriów. Przełam beżową kanapę różowymi poduszkami, korespondującymi z obrazem na przeciwległej ścianie; skopiuj wzór z dywanu i umieść go na jednej z poduszek, resztę pozostawiając gładką (choć w tej samej palecie); do kompletu gładkich poduszek dodaj jedną puchatą, zmiękczającą i ocieplającą całą aranżację.
Poduszkowe ABC
Ułożenie poduszek ma równie istotne znaczenie co ich kolor, dlatego pamiętaj o regule 2-2-1. To koncept pochodzący z wysp brytyjskich, ojczyzny dekoracyjnych poduszek. Zasada ta głosi, by na powierzchni (na kanapie, łóżku, sofie) znalazło się łącznie 5 poduszek. Na krawędziach siedziska 2 duże, na nich 2 mniejsze – i najmniejsza (lub wałek) na środku siedziska. Taki rytm jest bardzo przewidywalny, ale sprawdza się doskonale przy codziennym użytkowaniu.