Skąpstwo narodowe, wpływ youtuba czy kobieca bariera w odwiedzaniu siłowni (ciągle jeszcze uznawanej za męskie królestwo potu i agresji)? Co wpływa na to, że kobiety tak często, zamiast wychodzić z domu, wolą godzinami trenować przed małym ekranem domowego laptopa?
Moda na Chodakowską rozpoczęła się mniej więcej dwa lata temu. To wówczas kobiety sięgnęły do szaf, z których hurtem wyrzucały adidasy, dres i topy na środek salonu. Po czym podkasały rękawy i machina intensywnych ćwiczeń ruszała niczym pociąg ekspresowy. Słynny killer, turbo spalanie i skalpel stał się na tyle wspaniałym narzędziem do zrzucenia zbędnych kilogramów, że rozkochał w sobie tysiące kobiet. Dzisiaj fanek polskiej trenerki Ewy Chodakowskiej przybywa. Kobiety łączą się w bólu, motywują zdjęciami typu przed i po i co najważniejsze dalej ćwiczą.
Powód do narzekania mogą mieć tylko studia fitness, w których wciąż dominują raczej panowie niż, skąpo ubrane panie. Kobiety zdecydowanie wolą swoje bezpieczne cztery ściany i brak widowni podczas, gdy nie do końca idealne zmagają się z kolejną fałdką. Jakie aspekty poza poczuciem bezpieczeństwa i emanującym wstydem przemawiają za treningami domowymi?
Skąpstwo narodowe, czyli po co wydawać pieniądze, jeśli można trenować za darmo
Ceny miesięcznych karnetów na siłownię bywają różne. Z reguły oscylują w granicach 100-180 zł. Zerkając do kieszeni przeciętnej Polki, szybko można stwierdzić, że nie jest to mała kwota. Za równowartość karnetu można sobie bowiem sprezentować nowe kosmetyki, ekstra ciuch lub wizytę u kosmetyczki. Konkurencja dla małego plastikowego karnetu, jest zatem spora. Zważywszy na to, że część kobiet jest wzrokowcami.
Za ćwiczenia w domu nie płacimy natomiast nic. Do przeprowadzenia treningu potrzebny jest nam tylko internet, za pomocą, którego odpalimy filmik. Co zyskujemy? Indywidualny trening, o różnej godzinie, bez obawy, że trzeba się gdzieś śpieszyć, że trzeba doliczać czas na trasę do siłowni. Same plusy!
Kochamy Ewkę bo jest taka jak My!
Kobieca, wrażliwa i wyrozumiała. Nie to, co pan z siłowni. Z Ewką czujemy się jak z bliską przyjaciółką. Umawiamy się na kolejny trening, plotkujemy, mówimy o słabszych i mocniejszych stronach naszej osobowości. Wreszcie, gdy tylko mamy chwilę zwątpienia odpalamy kolejny filmik motywujący i od razu otrzymujemy nową dawkę energii.
Internetowa Pani trener, niby tak daleko, a jednak bardzo blisko naszych potrzeb. Często wspierana także profilem na facebooku lub blogiem, nie tylko daje nam gotowe pakiety treningów, ale również doradza pod względem żywieniowym. Opowiada o tym, jak radzić sobie z kobiecymi problemami i wreszcie daje przykłady tych, którym udało się wywalczyć idealną sylwetkę!
Ewka jest z nami w każdej chwilii nie tylko podczas 40 minutowych treningów – i to jest niezwykle ważne.
Siłownia jest dla mięśniaków – stereotypy są wśród nas
Niestety i właśnie dlatego na samo słowo siłownia dostajemy gęsiej skórki. Często kojarzy nam się z drążkiem i panem, który z wyraźnie skrzywioną twarzą podnosi kolejne ciężary.
Jak jest w rzeczywistości?
Nowoczesne studia finess to miejsca, gdzie można nie tylko trenowć indywidualnie, ale również podczas grupowych zajęć. Ćwiczenia z jogi, niezwykle odprężające i rozciagające to przecież lekarstwo dla każdej kobiety. Rowerek, bieżnia lub wiosła – idealnie rzeźbią sylwetkę i pozwalają szybko spalić zbędne kalorie.
Co z motywacją? Zazdrość kobieca czyni cuda. Wystarczy spojrzeć na przechadzającą się obok kobietę, by szybko nabrać chęci do kolejnych ćwiczeń. Wszystko, by tylko mieć tak zgrabną pupę jak koleżanka obok.
| Natalia Staśkowiak Tekst przygotowany w oparciu o ćwiczenia na mięśnie brzucha w Menstream.pl. |