Quitenormal to polska marka, za którą stoi jedna osoba – projektantka Kasia Ćwieląg. To odpowiedź na artystyczną wizję tworzenia prosto, lecz wyjątkowo. Z miłości do komfortu powstają ubrania w klimacie chic & casual. Ubrania projektowane i szyte jedynie w kilku egzemplarzach, dzięki czemu są niepowtarzalne.
Kim jest Kasia Ćwieląg?
Kilka lat temu przeprowadziłam się z Lublina do Łodzi, gdzie obecnie kończę studia ( Wyższa Szkoła Sztuki i Projektowania, Łódź) i jednocześnie rozwijam moje modowe pasje, których efektem jest właśnie Quitenormal.
To ubranie dla ludzi quite normal, czyli całkiem/prawie normalnych, bo co to właściwie znaczy być normalnym? Pozostawiam sobie tym samym rezerwę na tworzenie z nutką indywidualności. Większość ubrań staram się szyć sama. Wtedy mam wpływ na proces tworzenia, zawsze można coś ciekawego odkryć – a także mam pewność, że ostateczny efekt będzie taki ,jak zaplanowałam.
Mam za sobą staż u Maldorora, który jest dla mnie ogromnym autorytetem. Zrealizowałam również 2 autorskie kolekcje: Minimizer (bielizna damska) oraz Day&Night (odzież casualowa). Więcej zdjęć moich kolekcji na stronie Not Just Label.
Kiedy uznała Pani, że projektowanie to Pani przeznaczenie, że to w tworzeniu ubrań czuje się Pani spełniona?
Wydaje mi się ,że to wypadkowa kilku zdarzeń. Moja babcia jest krawcową samoukiem,u niej na strychu i w szafkach było mnóstwo pięknych materiałów i ubrań z niepowtarzalnymi fakturami czy konstrukcjami. Ja będąc nastolatką nie mogłam znaleźć w sklepach nic dla siebie (kiepska jakość, złe konstrukcje). Nie miałam również kasy na to co mi się podobało, czyli ubrania ekskluzywnych marek (wykonane z najwyższej jakości itd.) 🙂
A te cudowne tkaniny mojej babci tkwiły mi w głowie; w międzyczasie oglądałam fashion week i piałam z zachwytu nad cudami (ubraniami) prezentowanymi na modelkach. I myślę, że to wszystko razem spowodowało, że zaczęłam przerabiać stare ubrania, nadając im nowe życie – potem zazwyczaj nosiłam je ja albo moja siostra. Miałam wtedy jakieś 13lat.
Ukończyła Pani Wyższą Szkołę Sztuki i Projektowania w Łodzi. Czy uważa Pani, że wykształcenie przyczyniło się do Pani sukcesu, czy w grę wchodzi coś jeszcze?
Obecnie jestem na etapie pisania pracy magisterskiej, więc oficjalnie jeszcze nie koniec edukacji. Co do wkładu uczelni , z premedytacją wybrałam tę uczelnię, chcąc podszkolić się warsztatowo. Nie chciałam być laikiem bez przygotowania i świadomości tworzenia, a przez to kopiować innych, co niestety zdarza się w branży.
QuiteNormal to marka założona przez Panią – skąd pomysł, by tworzyć ubrania z jednej strony artystycznie niezwykłe, z drugiej dość proste – całkiem normalne właśnie?
Moje refleksje odnośnie rynku modowego zostały wyrażone przez filozofię Quitenormal, czyli z jednej strony nutka designerska, a z drugiej projekty na tyle czytelne i przystępne, by ludzie się nimi interesowali i kupowali moje projekty. Nie chcę by moje projekty wisiały w szafie, chcę by dziewczyny je nosiły. 🙂
Jak powstaje stylizacja QuiteNormal – czy pomysł spada jak grom z jasnego nieba, czy składa się z zaobserwowanych detali, a może to efekt ciężkiej pracy i wnikliwej analizy potrzeb kobiet?
Myślę, że wszystko naraz. Choć uczono mnie by mieć konkretną podwalinę – „inspirację”, to myślę, że tak się nie da. Za wiele jest czynników zewnętrznych, by tylko jeden decydował ostatecznie. Na pewno obserwacje ludzi (rzeczywiste, wirtualne), to czego mi samej brakuje – w czym sama bym chciała chodzić; jak również wspomniany wcześniej zachwyt materiałem, który generuje we mnie nowe pomysły.
Czy w chwili obecnej (ma Pani za sobą Lublin Pop-Up Shop, Lookbook na wiosnę 2013 wydany, miejsce na Fashion Week Poland 2013 zapewnione) czuje się Pani Kobietą Sukcesu?
Haha -nie, przynajmniej ja tego tak nie postrzegam. Dla mnie to dopiero początek „kariery”, przede mną długa droga, mam nadzieje, że się uda. 🙂
Co Katarzyna Ćwieląg planuje osiągnąć w kolejnych miesiącach – nowa kolekcja, sesja zdjęciowa w nietypowej scenerii, a może coś zupełnie wyjątkowego?
Cały czas się coś dzieje:) Sesje przeplatają się z projektowaniem,nowości pojawią się w moim shoowroomie na Fashion Weeku, a później planuję zdjęcia do nowego lookbooka. Wraz z siostrą, planujemy otworzyć butik z ubraniami Quitenormal, a potem zobaczymy co dalej. 🙂