Jesteście razem ale osobno, ponieważ twój partner nie może z tobą zamieszkać. Powodów może być wiele, bo mieszka w innym mieście i tam ma pracę, bo dostał prace za granicą…. Czy taka miłość ma szanse przetrwać?

Jesteście ze sobą już bardzo długo. Wasza miłość zaczęła się jeszcze w liceum, razem skończyliście studia i przyszedł czas na podjęcie poważnych decyzji. Zaczęliście planować ślub i nagle on mówi że dostał pracę w Anglii, podobno tylko na rok. On ci mówi, że to nie koniec świata, będzie starał się przylatywać na weekendy jak najczęściej. Oczywiście, dla ciebie rok to cała wieczność, ale cóż tyle już razem przeszliście, że ten rok tylko umocni waszą miłość. Przed jego wyjazdem robicie huczne zaręczyny w obecności waszych rodzin, zatwierdzone pierścionkiem z twoich marzeń.

Nadszedł dzień pożegnania. Bardzo bolesna chwila dla was obojga, ale jesteś przecież pewna, że wszystko będzie dobrze. On ocierając łzy zapewnił cię :” Nie martw się będziemy w stałym kontakcie, są telefony, jest skype – rok szybko zleci”.

Wracasz do domu jesteś smutna, powtarzasz sobie :”Dam sobie rade”. Pierwszy miesiąc rozłąki non stop telefony od niego, rozmowy na skype. Jest tak jak mówił, uff – pozostało tylko 11 miesięcy.

O tym kiedy przyleci na weekend na razie nic nie mówi. Czekasz…. Mijają kolejne miesiące, a on coraz mniej się z tobą kontaktuje. No cóż, cały czas mówi, że ma dużo pracy, jakieś dodatkowe zajęcia. Rozmowy są coraz krótsze, nie ma spotkań na skype………

Ty musisz wybrać, ale rób wszystko, żeby nie zmarnować życia

Zaczynasz mieć przeczucia, że coś jest nie tak. Nie dzwoni, nie pisze, a jeśli coś napisze, to tylko krótkie nic nie znaczące informacje. Nie ma mowy, żeby przyjechał do Polski, ciebie też nie zaprasza twierdząc, że nie pozwalają na to warunki w jakich mieszka.

Nagle pisze do ciebie, że jesteś fajną dziewczyną, ale nie chce żebyś na niego czekała. Powtarza ci, że nie masz marnować sobie życia. Zrywa zaręczyny.

Po czasie dowiadujesz się, że ułożył sobie życie z inną kobietą, którą poznał gdzieś tam…..

Czy można temu zapobiec?

Niestety nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć tego co nas czeka. Nie zakładasz najgorszego. Nie myślisz o tym, że możecie nie przetrwać rozłąki. Nagle coś w tobie pęka, czujesz się samotna, daleko od rodziny, przyjaciół w nowym obcym miejscu, inny kraj, inna kultura. I przez przypadek pojawia się ktoś, kto wypełni pustkę. Osoba, która będzie blisko, będzie cie wspierać w trudnych chwilach, pomoże w adaptacji do nowych warunków.

Na wszystko nie masz wpływu. Jednak warto rozsądnie kierować swoim życiem i postarać się przewidzieć konsekwencje swoich decyzji. To jest to co możemy zrobić.

Zasady

Ważne jest to, żeby z bliskimi przed wyjazdem ustalić datę powrotu lub ich przyjazdu, jeżeli będzie to możliwe. Zapewne da to poczucie pewności tej drugiej osobie. Jeżeli data z jakiegoś powodu ulegnie zmianie, jak najszybciej daj znać bliskim. Na pewno częste kontakty, które w dzisiejszych czasach nie stanowią problemu, dadzą twoim bliskim poczucie tego, że choć jesteś daleko to i tak o nich myślisz.

A czy miłość przetrwa, zależy od nas samych. Musisz mieć świadomość tego, że każda podjęta przez ciebie decyzja będzie miała swoje konsekwencje.

Miłość na odległość jest trudna, ale wcale nie musi mieć złego zakończenia. Może ta odległość pokaże wam jak bardzo się kochacie i że jesteście w stanie wszystko przezwyciężyć.

„…Mów do mnie jeszcze… Za taka rozmową
tęskniłem lata… Każde twoje słowo
słodkie w mem sercu wywołuje dreszcze –
mów do mnie jeszcze…
Mów do mnie jeszcze… Ludzie nas nie słyszą,
słowa twe dziwnie poją i kołyszą,
jak kwiatem, każdem słowem twem się pieszczę –
mów do mnie jeszcze…”

Kazimierz Przerwa – Tetmajer