O ile ubiór niemowlęcia to kwestia wyłącznie wygody malucha i gustu jego rodziców, o tyle dobór odpowiedniego stroju dla starszego dziecka nastręcza już problemów. Jak ubrać przedszkolaka, aby nie odstawał od reszty rówieśników? Postawić na wygodę, czy może od małego wpajać dziecku zainteresowanie modą i wyrabiać dobry smak?
Pozwolić maluchowi na dokonywanie wyboru garderoby, czy kierować się wyłącznie własnymi upodobaniami? Chyba każdy z rodziców zadawał sobie to pytanie nie raz, zwłaszcza rano, walcząc z dzieckiem, które stanowczo odmawia ubrania się przed wyjściem z domu albo upiera się, aby założyć niebieski „odświętny” sweter zamiast zielonego „gryzącego”.
Po pierwsze – nie ograniczać swobody ruchów
Małe dziecko, które aktywnie poznaje świat, musi cieszyć się swobodą ruchów – ubranie powinno mu ją zapewniać. Nie może być więc zbyt opięte czy sztywne, nie powinno również onieśmielać i sprawiać, że maluch w obawie przed jego zniszczeniem czy poplamieniem nie będzie miał odwagi się bawić.
Większość z nas pamięta zapewne piosenkę z reklamy jednego z proszków do prania: „bo dzieciaki i plamy to normalna jest rzecz”. Warto by do tego dodać: „dzieciaki i dziury”. Radosne dziecko ogarnięte twórczą pasją podczas malowania czy poznające swoje możliwości w czasie wspinania się po drabinkach na placu zabaw nie powinno martwić się, że porwie sukienkę czy poplami sweterek.
Warto więc zwrócić uwagę także na jakość kupowanych ubranek. Te z bawełny organicznej (ekologicznej), uprawianej bez zastosowania pestycydów, będą droższe, ale jej włókna są odporniejsze i wytrzymają wiele prań, podczas gdy bawełna konwencjonalna szybciej ulegnie zniszczeniu. Bawełna organiczna zapewnia również komfort skórze, pozwalając jej swobodnie oddychać i nie podrażniając – jest miękka i hipoalergiczna. Ubierając dziecko warto stosować metodę „na cebulkę”, na spód zakładając bawełnianą koszulkę, a na wierzch cieplejszą bluzę, którą dziecko w razie potrzeby samodzielnie, bez problemu będzie mogło zdjąć.
Pozwól dziecku odkryć własny styl
Ubierając malucha nie staraj się na siłę narzucić mu swojego zdania. Jeżeli podobają mu się czerwone rajstopki do zielonego swetra i niebieskich ogrodniczek, dlaczego nie pozwolić mu na eksperymentowanie z własnym wyglądem? Najważniejsze, żeby jego strój był adekwatny do pogody i sytuacji. Aby rano zaoszczędzić sobie nerwów i pośpiechu, strój na następny dzień wybierzcie wspólnie już wieczorem. Warto ustalić z dzieckiem, które ubrania przeznaczone są na wyjątkowe okazje, a które do noszenia na co dzień; wytłumaczyć mu różnicę pomiędzy strojem na gimnastykę, spacer, a tym, który założy na urodziny do babci. Możecie również zabawić się w stylistów, dobierając do siebie elementy dziecięcej garderoby i tworząc z nich złożone stroje.
Kompletując garderobę dziecka bierz pod uwagę jego indywidualne upodobania, które coraz łatwiej będzie zauważyć. Jeżeli maluch nie znosi np. koloru niebieskiego albo wełnianych swetrów, nie próbuj przekonać go do nich na siłę. Spróbuj innej drogi – sweter zastąp fajną bluzą, albo poszukaj takiego, na którym znajduje się nadruk z ulubionym zwierzątkiem dziecka.
Wielu rodziców dziewczynek popełnia błąd, kupując im wyłącznie różowe ubranka – albo nie chcąc ich kupować wcale. W szafie dziecka powinny znajdować się różnorodne kolory, aby mogło ono wyrabiać sobie gust. Nie ma jednak nic złego również w tym, że nasza mała córeczka będzie sięgała najchętniej po różowe sukienki z falbankami – to normalny etap jej rozwoju. W przyszłości, jako nastolatka, może równie dobrze nosić wyłącznie czarne t-shirty.
Ubiór a rozwój emocjonalny
Z ubierania małego dziecka można zrobić swoisty „rytuał”, zachęcając je przy okazji, aby wyrażało swoje emocje. Łatwiej będzie mu o nich opowiedzieć, wskazując strój odpowiadający jego aktualnym uczuciom – np. kolorową bluzeczkę w baloniki, kiedy jest radosne, czy granatową w chmurki, kiedy je coś trapi. Może przy tym opowiadać, co sprawiło, że chmurka czy piesek są smutne.
Ubrania mogą również wspierać rozwój wyobraźni i kreatywności dziecka, zachęcając je do zabawy. Mistrzami w projektowaniu tego typu strojów są Skandynawowie. UBANG, duńska marka odzieżowa, może pochwalić się niezwykle ciekawym, nieszablonowym wzornictwem. Każdy strój jest wyjątkowy i starannie przemyślany, aby zachwycić małego użytkownika. Są tu bluzy, których rękawy tworzą skrzydła samolotu, trąbę słonia czy ramię dźwigu, są koszulki-pieski i smoki, a także skarpetki-zwierzątka. Kieszenie to kryjówki dla naszywek z małymi zwierzątkami czy klejnotami, a kaptury przeistaczają się w paszcze zwierząt czy królewskie korony. Maluchy uwielbiają niezwykłe wzornictwo i bogactwo możliwości zabawy, jakie dają im ubranka. Odzież wykonana jest z najwyższej jakości bawełny, dzięki czemu materiał „oddycha”, jest miękki i delikatny dla skóry.
Również inne skandynawskie firmy, takie jak Katvig (najbardziej zaangażowana ekologicznie marka odzieży dla dzieci, szyjąca ubranka ręcznie, ze ściśle selekcjonowanej bawełny organicznej), Urban Elk, Duns, Smalfok czy Roda Hund stawiają przede wszystkim na komfort i bezpieczeństwo dzieci, ale też dają im szeroki wybór form, wzorów i kolorów – od barwnych, po stonowane, od zwierzątek przez kwiaty po traktorki czy baloniki. Kolekcje tworzone są tak, aby każdy maluch odnalazł tu coś dla siebie. W Polsce ubranka skandynawskich projektantów można zakupić w sklepie internetowym www.lasseibosse.pl. Kolekcje oraz pomysły na ich zastosowanie w zabawie z dzieckiem można obejrzeć również na www.facebook.com/lasseibosse.
Wygodnie nie znaczy niechlujnie
Ubierając dziecko pamiętajmy, że wygodny ubiór nie jest tożsamy z noszeniem byle czego i byle jak. Ubranie dziecka powinno być czyste i estetyczne, tak aby jego noszenie sprawiało maluchowi przyjemność. Jeżeli dziecko upiera się przy noszeniu ciągle rajstop, miejmy ich w zapasie kilka par, aby widziało różnicę pomiędzy tym, co miało na sobie wczoraj, a tym, w co jest ubrane dzisiaj. Wyrabiajmy w malcu poczucie estetyki i schludności, jednocześnie pozwalając mu na bycie sobą i eksperymentowanie w poszukiwaniu własnego stylu. Dziecko, które lubi swoją garderobę, na pewno szybciej znajdzie w niej coś, w co chętnie się ubierze, niż maluch, którego na siłę przekonujemy do własnego zdania, narażając się na ciągłe awantury przy okazji ubierania. W końcu sami nie chcielibyśmy chodzić w czymś, co nam się absolutnie nie podoba.