Wielu rodziców narzeka na wyścig szczurów, w jakim przyszło im żyć. W ten sam wyścig wpuszczają swoje dzieci, czasem zupełnie nieświadomie.
Jak wygląda dzień potencjalnego rodzica, który pracuje 8 godzin dziennie, doliczając około 30 minut na dojazd do pracy? Najprawdopodobniej wstaje około 6 rano, budzi dzieci, robi im śniadanie, pakuje tornistry i zawozi do szkoły czy przedszkola. Mniej więcej około 16.30 odbiera dzieci z przedszkoli czy szkół i zanim dojedzie do domu zbliża się 17. Następnie jedzą posiłek, chwilę odpoczywają i zabierają się do …. odrabiania pracy domowej. A potem muszą się myć i spać.
Patrząc na tą sytuację z perspektywy dorosłego człowieka, wydaje się, że to w sumie nic takiego. W końcu w szkole wychodzą na plac zabaw, bawią się w świetlicy, mają tylko kilka godzin nauki….
W takim razie dlaczego wchodząc do szkoły rodzic zatyka uszy i marzy o jak najszybszym opuszczeniu murów tej placówki? Otóż z powodu wszechogarniającego hałasu! Wchodząc do świetlicy prawdopodobnie nie słyszysz własnych myśli, a twoje dziecko właśnie spędza tu 6 godzinę.
Podobnie jest podczas przerw, setki, jeśli nie tysiące dzieci, które nieustannie mówią, krzyczą, biegają po korytarzu potęguje hałas.
Do tego wszystkiego dochodzi nieustany stres. Dziecko musi pamiętać, aby zapisać co mówi pani, zapamiętać co jest zadane jako praca domowa, zabrać wszystkie książki. I przede wszystkim wciąż obawia się, czy akurat tego dnia nie zostanie wywołane do odpowiedzi. Żyje w nieustannym napięciu, do tego w dużym hałasie i musisz zrozumieć, że jest po prostu bardzo zmęczone.
Nie możesz również wymagać od dziecka, aby odrabiało pracę domową wymagającą skupienia w świetlicy, chcąc zyskać trochę czasu wolnego w domu. Sama nie jesteś w stanie zebrać myśli w świetlicy, a co dopiero dziecko! Do tego, jak sama nazwa wskazuje, pracę domową należy wykonać w domu, po to, by utrwalić wiadomości.
Dlatego też staraj się wykazywać zrozumienie dla zmęczenia dziecka. Jeśli danego dnia wrócicie do domu naprawdę późno, nie każ mu odrabiać lekcji. Skontaktuj się z jego nauczycielem, wytłumacz dlaczego nie odrobi lekcji tego dnia. Praca wykonana tylko po to, by mieć ją z głowy, nie ma żadnego sensu. Lepiej zrobić ją dzień później, ale w spokoju i rozumieniu. Jeśli masz możliwość, odbieraj dziecko szybko ze szkoły. Da mu to możliwość zregenerowania sił, odpoczynku, zjedzenia w spokoju posiłku i odrobienia lekcji ze zrozumieniem.
Źródło: materiały własne oraz „Moje dziecko cz. II” Dorota Zawadzka w rozmowach z Ireną A. Stanisławską, [Czarna Owca], Warszawa 2010