„Nie sól tyle!” – kto nigdy tego nie usłyszał, prawdopodobnie ma o wiele zdrowsze serce i lepsze samopoczucie niż osoba, która soli o wiele za dużo. Jednak, jak nie solić, skoro niedosolone jest takie bez smaku? Okazuje się, że niesolone też może smakować, nawet bardziej. Jak gotować bez soli? W czym gotować bez soli? Dlaczego warto gotować bez soli?

Dlaczego nadmiar soli szkodzi?

W soli znajduje się sód, który jest pierwiastkiem odgrywającym bardzo ważną rolę w organizmie człowieka. Przede wszystkim reguluje jego gospodarkę wodną. Jeśli jest go za mało może dojść do odwodnienia, ponieważ zbyt szybko i zbyt dużo tracimy wtedy wody wraz z innymi niezbędnymi do życia składnikami mineralnymi. Trudno jest jednak doprowadzić do niedoboru sodu, a bardzo łatwo do jego nadmiaru. Dorosły człowiek potrzebuje go jedynie około 5 g dziennie, czyli jedną łyżeczkę. Należy pamiętać, że sód znajduje się praktycznie we wszystkim, a najwięcej jest go w produktach wysoce przetworzonych. Nadmiar sodu w organizmie może prowadzić do zwiększenia ciśnienia tętniczego krwi, a w konsekwencji do zawału serca, udaru i innych chorób, które mogą zakończyć się śmiercią. Dlatego tak ważne jest mądre przyrządzanie posiłków.

Para dobra na wszystko

To właśnie gotowanie na parze jest najbardziej polecanym sposobem przygotowania potraw zwłaszcza w diecie niskosodowej. Dzięki temu produkty nie tracą zbyt dużej ilości witamin i składników mineralnych, jak to się dzieje w przypadku gotowania w wodzie czy smażenia. Potrawy przyrządzane na parze nie tylko zachowują piękny kolor, ale też para wydobywa z nich smak, który tracą przy innej metodzie obróbki cieplnej. Dlatego też nie potrzebują dodatkowego dosalania, ponieważ sód nie zostaje wypłukana, lecz jej obecność jeszcze bardziej się uwydatnia. W wydobyciu smaku doskonale zastępują sól również takie przyprawy jak imbir, natka pietruszki, cytryna, bazylia, rozmaryn, ocet jabłkowy i winny, kolendra, mięta, mieszkanki ziołowe, a nawet wino dodawane podczas gotowania.

W czym gotować bez soli?

Gotowanie na parze wymaga posiadania odpowiedniego naczynia. Zwykle jest to garnek z koszyczkiem, w którym umieścimy produkty. Warto zainwestować w takie naczynie, które będzie trwałe i dobrze utrzyma wewnątrz parę wodną, co pozwoli na szybsze gotowanie oraz nie uciekanie pary, a wraz z nią cennych składników mineralnych. Taki garnek powinien mieć odpowiednio ciężką pokrywę która utrzyma parę w środku, a także o odpowiednim kształcie, który zapewni prawidłową jej cyrkulację w naczyniu. Bardzo dobrą opinią cieszą się m.in. garnki do gotowania na parze Philipiak. Gotować można również w specjalnych bambusowych koszyczkach, a także w szybkowarach i w kuchence mikrofalowej z taką funkcją.

Więcej informacji oraz opinii na temat garnków philipiak znajdziesz na www.wyrzucsolniczke.pl.