Psychoterapia jest wciąż dla wielu osób nieznanym, tajemniczym procesem. Perspektywa wzięcia w niej udziału często wywołuje opór i lęk. Warto więc nieco odczarować i wyjaśnić czym psychoterapia jest i komu może pomóc. Wg definicji psychoterapia to zamierzone, świadome i planowane działania dotyczące problemów lub zaburzeń psychospołecznych, psychosomatycznych i behawioralnych danej osoby (lub grupy osób) prowadzone we współpracy z psychoterapeutą (lub psychoterapeutami) wykorzystującym metody terapeutyczne, mające na celu zmianę w kierunku zmniejszenia cierpienia, poprawy stanu zdrowia, dążenia do osobistego rozwoju i zwiększenia poziomu dojrzałości klienta. Jak zwykle definicja jest najkrótszym, ale jednocześnie najbardziej zawiłym sposobem wytłumaczenia danego pojęcia. Spróbuję zatem wyjaśnić jej poszczególne elementy.

Po pierwsze, psychoterapia to działania. Psychoterapeuta, do którego przychodzi klient nie siedzi z założonymi rękoma i nie czeka na to aż problem sam się rozwiąże. Terapeuta rozpoczyna od rozpoznania problemu, rozmawia z klientem o nim, o jego sytuacji,  przeprowadza wywiad psychologiczny, może także korzystać z testów psychologicznych, żeby sformułować wstępną diagnozę. Następnie ustala z klientem cele psychoterapii oraz zasady współpracy. W trakcie kolejnych spotkań, korzystając z metod terapeutycznych, pomaga mu dokładnie zobaczyć (często z zupełnie innej perspektywy) jego sytuację i problemy, zrozumieć mechanizmy, jakie są z nimi związane, przygotowuje go do zmiany oraz pomaga w jej przeprowadzeniu. Pierwsze kroki są standardowe i podobne u każdego klienta, natomiast kolejne działania zależą już od konkretnej sprawy, z którą ten przychodzi, oraz od jego indywidualnej specyfiki – osobowości, intelektu, stanu psychicznego, stanu zdrowia, poziomu rozwoju, itd. a także od tego z jakiej szkoły psychoterapii wywodzi się terapeuta i jakimi narzędziami pracuje. Dlatego też o ile pewne elementy procesu terapii powtarzają się u różnych klientów, każda terapia jest niepowtarzalna. Jak jednak wiemy z definicji, mimo tej niepowtarzalności – a zatem i nieprzewidywalności procesu terapii – działania terapeuty są zamierzone, świadome i planowane. Jak to pogodzić? Otóż, o ile terapeuta nie jest w stanie stwierdzić co klient znajdzie na ścieżce swojej terapii i u jej celu, to wie jak mu pomóc w tym, żeby wciąż tą ścieżką – ścieżką terapii, rozwoju, poprawy swojego stanu – podążał.

Po drugie, psychoterapia dotyczy problemów oraz różnorodnych zaburzeń klienta. Nie sposób wymienić ich wszystkich, książki poświęcone klasyfikacjom zaburzeń liczą setki stron. Zaburzenia mogą dotyczyć trudności w radzeniu sobie ze swoimi emocjami, zachowaniami, myślami, trudności w poradzeniu sobie z sytuacjami kryzysowymi, z bliskimi relacjami, a także mieć związek z problemami ze stanem zdrowia. Ich wspólną cechą jest to, że utrudniają nasze funkcjonowanie i powodują cierpienie. Niestety, nie zawsze możemy się kierować tymi ogólnymi kryteriami, ponieważ cechą wielu zaburzeń są silne mechanizmy obronne zniekształcające postrzeganie rzeczywistości na rzecz utrzymania negatywnego status quo – ilu alkoholików wbrew oczywistym faktom nie uznaje, że ma problem z piciem, ile osób w związkach uważa swoje zachowanie za wzorowe a wszystko co złe to przez nią lub niego. Co więcej, często nie doceniamy wagi naszych problemów, bagatelizujemy je, wciąż pokutuje przekonanie, że dopiero bardzo ciężki i poważny stan usprawiedliwia skorzystanie z pomocy psychologicznej i psychoterapii. Tymczasem, podobnie jak w przypadku chorób, najlepsze rokowania dotyczą osób, które najszybciej skorzystają z profesjonalnej pomocy, ponieważ zaburzenia  pozostawione samym sobie, mają tendencję do samoistnego pogłębiania się. Wcześnie rozpoczęta terapia jest skuteczniejsza, szybsza i, co za tym idzie, mniej kosztowna.

Po trzecie, psychoterapia to współpraca między terapeutą a klientem. Wbrew wielu potocznym wyobrażeniom, psychoterapia nie polega na tym, że wszelka odpowiedzialność i inicjatywa należy do terapeuty a rola klienta sprowadza się do opowiedzenia swojej historii, odpowiadania na pytania terapeuty i wykonywania proponowanych przez niego zadań – bycia „przedmiotem” leczenia. Oczywiście, psychoterapeuta uwzględnia to, że klient zazwyczaj przychodzi ze swoimi słabościami, nie radzi sobie, nie wie zbyt wiele o tym na czym psychoterapia ma polegać, jaka jest rola jego, jaka jest rola terapeuty. Dlatego też główna odpowiedzialność na początku terapii rzeczywiście spoczywa na psychoterapeucie. Tym niemniej niezbędnym elementem psychoterapii jest wzrost aktywności i decyzyjności klienta, przejmowanie przez niego coraz większej odpowiedzialności za to co dzieje się w tym procesie a także praca nad sobą poza cotygodniowymi spotkaniami w gabinecie – np. szukanie lektur, korzystanie z warsztatów umiejętności psychologicznych czy wprowadzanie w codzienne życie tego co klient wyniósł z gabinetu.

Po czwarte – terapeuta wykorzystuje metody terapeutyczne. Głównym narzędziem psychoterapii jest rozmowa, natomiast poszczególne metody i techniki są bardzo różne i zależą od szkoły, z której wywodzi się dany psychoterapeuta. Dbając o poczucie bezpieczeństwa klienta, psychoterapeuta wyjaśnia z jakich narzędzi w jakim celu w danym momencie korzysta.

Po piąte – celem terapii jest zmniejszenie cierpienia, poprawa stanu zdrowia, dążenie do rozwoju i zwiększanie poziomu dojrzałości. Szczegółowe cele każdej terapii są inne, ale zawsze spełniają jedno, część lub wszystkie z tych kryteriów. Czasami wobec terapeutów, którzy przecież starają się zachować neutralność światopoglądową i nie narzucać klientowi określonego systemu wartości, pojawia się pytanie – „a co jeśli do gabinetu przychodzi psychopata, który chce pracować nad tym jak jeszcze bardziej efektywnie może niszczyć innym osobom ich życie, albo pijak, który chce lepiej radzić sobie z partnerką, która utrudnia mu picie, przecież psychoterapeuta nie może oceniać klienta i decydować o tym jakie cele terapii są w porządku a jakie nie”. Jednak także terapeuta kieruje się pewnym systemem wartości i normami dotyczącymi zdrowia psychicznego. Jeżeli uznawane przez niego normy i wartości uniemożliwiają mu przyjęcie perspektywy klienta, ma prawo odmówić współpracy ale może również przedstawić klientowi swój punkt widzenia i zaproponować mu pracę w innym kierunku. Klient może wtedy taką propozycję przyjąć i przedefiniować cele terapii, albo zrezygnować ze współpracy. Ważne jest, żeby terapeuta nie ukrywał takiej rozbieżności, jeśli ma ona miejsce i lojalnie o niej klienta uprzedził. Warto też wspomnieć, że cele psychoterapii często ulegają zmianie – o ile na początku klienci często przychodzą do psychoterapeuty z bardzo konkretnymi problemami, to z czasem celem terapii nie staje się poradzenie z tymi konkretnymi problemami, ale taka przemiana klienta, żeby z tego typu problemami sam sobie lepiej radził.

Artykuł zredagowany przez Michała Banaszewskiego – psychologa, który oprócz terapii stacjonarnej na co dzień prowadzi również terapie online w ramach serwisu przestrzen-pomocy.pl