Ludzie od wieków mieli słabość do niedźwiedzi. Misie pojawiają się w mitach greckich, w opowiadaniach Indian, w sagach germańskich, w baśniach i w historiach ludów pierwotnych. Podziwiane były za niesamowitą siłę, odwagę, inteligencję i instynkt opiekuńczy jakim obdarzają swoje małe, a te cechy z kolei, zawsze budziły ludzki instynkt opiekuńczy. Z miłości człowieka do misia, mały miś stał się wzorcową zabawką dla dzieci i dla dorosłych.

W jaki sposób niedźwiadek stał się pluszowym misiem?

Rzecz miała miejsce równolegle w Ameryce i w Niemczech w roku 1903. Trudno jednogłośnie uznać kto pierwszy odkrył misia jakim jest miś Teddybear. Teddybear różni się od zwyczajnego misia, przede wszystkim ruchomymi łapkami.

W Ameryce, w listopadzie 1902 roku na cześć prezydenta Theodora Roosvelta (do którego przyjaciele zwracali sięi Teddy) zostało zorganizowane polowanie na niedźwiedzie. Roosvelt był wielbicielem tego typu rozrywek, niestety tym razem nie udało mu się niczego upolować. Jednak pod koniec polowania, natrafiono na trop małego niedźwiadka, którego schwytano i przywiązano go do drzewa, żeby prezydent mógł go zastrzelić. Roosvelt nie miał ochoty na tego typu egzekucję i kazał uwolnić misia. 16 listopada 1902 r. w „Washington Post” pojawiła się karykatura narysowana przez Clifforda Berrymana upamiętniająca Roosvelta mierzącego do niedźwiadka. Właśnie ona przyczyniła się do narodzin pluszowego Teddybear’a.

Pani Rose Michtom, która wraz z mężem prowadziła mały sklepik na Brooklynie, uszyła z materiału podobiznę misia ze szkicu Clifforda Berrymana. Jej mąż w tym czasie wysłał list do prezydenta Roosvelta z zapytaniem, czy mogą nazwać swojego misia „Teddy’s Bear” a miś stał się ozdobą sklepowej witryny. W krótkim czasie sklepik państwa Michtom zamienił się w prawdziwą fabrykę pluszowych misiów.

W Niemczech sytuacja wyglądała inaczej. W roku 1880 Margarete Steiff otworzyła firmę Margarete Steiff GmbH, zajmującą się produkcją pluszowych zwierzaków. 22 lata później, w 1902, jej siostrzeniec Richard Steiff zaprojektował pierwszego misia. Młody Richard przesiadywał całymi dniami w zoo w Stuttgardzie szkicując niedźwiedzie, po czym z papieru przenosił je w trójwymiar. Na targach w Lipsku, na których wystawiała się firma Steiff miś początkowo nie zdobył uznania. Jednak pod koniec dnia pewien Amerykanin, wiedząc jaką karierę misie robią na jego kontynencie, zamówił 3 000 sztuk. W roku 1907 firma Steiff produkowała już 974 000 misiów.

Konkurencja nie pozwoliła długo na siebie czekać i produkty firmy Steiff zaczęły być masowo kopiowane. W Niemczech, Wielkiej Brytanii i Ameryce, później także we Francji powstawało coraz więcej firm. Wprowadzały one nowe trendy i materiały. W latach 30-tych najpopularniejszym misiem był miś w kolorze niebieskim. Podczas II Wojny światowej produkcja misiów w Europie spadła prawie do zera. Brakowało materiałów i chęci. W latach 50-tych i 60-tych poprzez wpływy japońskie, miś stał się produktem masowym, czyli też tanim i stracił większość swoich walorów prawdziwego Teddybear. W Ameryce u schyłku lat 60-tych pojawiły się pierwsze Teddybear-clubs i czasopisma poświęcone misiom. W połowie lat 80-tych to samo działo się w Niemczech. Dziś organizowane są tam targi misiów ręcznie robionych, prezentowane są piękne, niepowtarzalne okazy, których jeszcze tak mało oglądać możemy w Polsce. Największe targi ręcznie robionych misiów, akcesoriów misiowych, materiałów na świecie to Internationale Teddybären und Steifftiermesse (www.teddybaer-welt.de) i Euro Teddy Messe Essen (www.euro-teddy.de), gdzie ponad 150 wystawców z ponad 13 krajów świata prezentuje swoje zabawki. A najpopularniejsze magazyny o misiach w Niemczech to „Teddybär und seine Freunde”, w którym można znaleźć informacje na temat misiów kolekcjonerskich oraz ciekawe wykroje a także najczęściej kupowany magazyn „Teddy & Co” i bardzo popularny „Baer Report”.

Kolekcjonerskie ezemplarze misiów osiągają na aukcjach zawrotne kwoty. Ostatnio sprzedany za 156200 EUR miś miał 75 lat a najdroższy na świecie miś znajduje się w Teddy Bear Museum w Jeju w Korei, jego wartość wynosi już 2,1 miliona dolarów. Misie to dobra inwestycja!

Można powiedzieć, że w Polsce Teddybear jest gatunkiem nadal rzadkim i oczywiście chronionym. Mimo to, misie powoli zaczynają się u nas zadamawiać. Między innymi dzięki firmie Boska’s Teddies, tworzącej przeróżne, ręcznie wykańczane misie a także misie do samodzielnego wykonania z serii „Wykończ Misia”, gwarantujące rodzicom i dzieciom wspaniale spędzony czas przy projektowaniu własnego, niepowtarzalnego miśka – być może przyjaciela na długie lata.